No i wreszcie odnalazł się szczęśliwiec, który wygrał 10 milionów... Czemu to nie byłam... ja.... ech....
Milioner wreszcie się ujawnił. Zabrał swoje 10 mln złotych
Gracz, który półtora miesiąca temu wygrał w Lotto ponad 10,6 mln zł i długo nie zgłaszał się po wygraną, zorientował się, że to on jest poszukiwany i wreszcie podjął pieniądze. Zdążył przed upływem przewidzianego w przepisach terminu - wynika z informacji Totalizatora Sportowego.
REKLAMA
Czytaj dalej
if(typeof isSrd05==''undefined''){NPB("005");}
if (NJB(''srodtekst'') && typeof isSrd05==''undefined''){document.getElementById(''rekSrd05'').style.display=''block'';var isSrd05=true;} "Nie mamy informacji, dlaczego gracz tak długo zwlekał i czy przez ten czas wiedział, że to do niego należy zwycięski kupon. Nie pytamy graczy o motywy, jakimi się kierują, ani o okoliczności wygranej" - wyjaśnił w czwartek rzecznik Totalizatora Piotr Gawron.
Wygrana padła 25 marca w Tarnowskich Górach na Śląsku. Klient zagrał w punkcie Lotto przy ulicy Opatowickiej. Kupił cztery zakłady (na chybił trafił) za 12 zł. Wygrał ponad 10˙mln 637˙tys. zł i długo nie zgłaszał się do Totalizatora. W kwietniu firma zdecydowała się ogłosić "poszukiwania milionera" w mediach.
Niezgłoszenie się gracza po tak dużą sumę byłoby ewenementem na międzynarodową skalę. To najwyższa
wygrana na Śląsku. Wcześniej - w 2003 i 2007 r. - zwycięzcy w Katowicach i Mikołowie wygrywali po 10,4 mln zł; w Tarnowskich Górach padały też wygrane w wysokości 9,2 oraz 3,8 mln zł.
Najwyższa
wygrana w Lotto - 24,6 mln zł - padła w 2010 r. w Elblągu. W roku 2004 r. wygraną w wysokości 20 mln zł odnotowano w Warszawie. W latach 2008-2009 w Gdyni i Kaliszu notowano wygrane po 17 mln zł, w Lublinie 14,5 mln zł, a w 2007 r. w Kielcach 13,8 mln zł.
Zgodnie z zasadami, każdy właściciel zwycięskiego kuponu ma na podjęcie wygranej 60 dni od daty losowania. Potem pozostaje tryb reklamacji, którą można złożyć do pół roku od daty losowania. Jeżeli gracz nie odbierze wygranej w regulaminowym czasie, pieniądze trafiają do Skarbu Państwa.
wp.pl