Napiszę zaczepnie – nigdy nie dałam łapówki. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej… Ale granica pomiędzy wyrazami wdzięczności a łapówką jest bardzo cienka. Co mieści się w naszych ramach moralnych a co jest już przestępstwem? I kto decyduje o tym którędy ta granica przebiega?