Polacy wciąż nie wiedzą, że pracując w UE powinni tam korzystać ze świadczeń na dzieci. I podwójnie na tym tracą, pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Nasi rodacy, pracujący w krajach UE oraz Szwajcarii, Islandii, Liechtensteinie i Norwegii, mogą korzystać z przysługujących im tam świadczeń, przypomina gazeta. To się opłaca, bo zasiłki na dzieci są tam wyższe niż u nas, np. w Irlandii można otrzymać rocznie 7 tys. zł, w Niemczech 8 tys. zł, a w Polsce - 1,1 tys.
W dodatku rodzice, którzy pobierają zasiłki w kraju, mimo że jedno z nich pracuje za granicą, muszą to co wzięli w Polsce zwrócić i to z odsetkami. Takie są przepisy i takie decyzje dostało już kilkanaście tysięcy rodzin.
I to nie koniec ich strat, bo zaległe zasiłki z zagranicy można wprawdzie odzyskać, ale nie za cały okres pracy poza Polską. Zależy to od przepisów obowiązujących w danym kraju, np. w Holandii można się o nie ubiegać tylko za rok wstecz, a w Niemczech - za 4 lata, podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
onet.pl