Okazuje się, że urlop na żądanie nie jest już taką świętością..
Teraz do pójścia na urlop na żądanie konieczna będzie akceptacja pracodawcy... Samo złożenie wniosku nie wystarczy!
"Zdaniem SN udzielenie urlopu jest jednostronną czynnością pracodawcy zwalniającą z obowiązku świadczenia pracy i usprawiedliwiającą nieobecność pracownika w firmie. Samo złożenie wniosku o urlop na żądanie nie uprawnia do jego otrzymania. Pracownik nie może więc rozpocząć urlopu na żądanie, dopóki pracodawca nie wyrazi na to zgody, czyli nie udzieli mu takiego urlopu. SN podkreślił, że mogą zdarzyć się sytuacje, w których pracodawca może odmówić uwzględnienia żądania pracownika. Jeśli wniosek za każdym razem byłby akceptowany przez pracodawcę, to wymóg ustawowy udzielenia urlopu byłby zbędny. SN uznał, że obowiązek udzielenia urlopu na żądanie nie jest więc bezwzględny, a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes firmy wymaga obecności pracownika w pracy. SN oddalił więc skargę kasacyjną."
Za gazeta prawna.pl
Jak dla w takim układzie urlop na żadanie przestaje być takowym. Nieuczciwi pracodawcy już zacierają ręce!