Tylko zacietrzewienie pozwala na akceptację sytuacji, w której hobby polegające na strzelaniu do zwierząt usprawiedliwia posiadanie broni, a chęć obrony żony przed gwałtem już nie – pisze znany radca prawny Włodzimierz Chróścik.
W poniedziałek na biurko marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego trafił projekt ustawy opracowany przez komisję "Przyjazdne Państwo". projekt ułatwiający dostęp do broni palnej.
Jeśli ustawa wejdzie w życie w kształcie zaproponowanym przez "Przyjazne Państwo", zdecydowanie łatwiej niż teraz będzie można zdobyć pozwolenie na broń ostrą. Chodzi zarówno o pistolety, jak i karabiny, ale z wyłączeniem maszynowych.
Prawo do posiadania broni otrzyma każdy, kto: ukończył 21 lat, jest zameldowany na terytorium Polski, nie był karany za przestępstwo popełnione umyślnie, jest zdrowy psychicznie i zda egzamin teoretyczny oraz praktyczny. Ustawa wprowadzi trzy rodzaje pozwoleń na posiadanie broni: zwykłe (tzw. pozwolenie podstawowe), które jednak nie będzie uprawniało do noszenia broni, rozszerzone (uprawniające do noszenia) i tzw. obywatelską kartę broni. Ta najprostsza forma zezwolenia na broń będzie uprawniała do posiadania pistoletów gazowych, broni łowieckiej oraz historycznej. Aby otrzymać obywatelską kartę broni, wystarczą zaświadczenie o niekaralności oraz pozytywne orzeczenie o stanie zdrowia psychicznego. Trzeba będzie również podać powód złożenia wniosku o broń. Ale niezbyt wyszukany - projekt ustawy mówi m.in. o "ochronie miru domowego" lub "kolekcjonowaniu broni".
(na podstawie: gazeta.pl i rp.pl)
Jak sądzicie - przejdzie taka ustawa w sejmie? I jest ona w ogóle potrzebna? Myślicie, że łatwiejszy dostęp do broni palnej to szansa czy może zagrożenie dla bezpieczeństwa przysłowiowego Kowalskiego?
