Brudne skarpety, ubrania porozrzucane w pokoju, naczynia pozostawione gdziekolwiek, resztki pokarmu na podłodze.. toaleta aż strach do niej wejść! Totalny bałagan. Co najbardziej Was wkurza w użytkowaniu domu przez waszych domowników?
6 listopada 2017 18:26 | ID: 1404217
My już wyrośliśmy z takiego bałaganu!!!
Ale gdy dzieci były małe, to też nie było takiego problemu. Zajmowalismy 2 pokoje, więc było troszkę ciaśniej i musiał być porządek.
A teraz wszystko porządkujemy na bieżąco. Więc nie mamy takich problemów.
6 listopada 2017 18:33 | ID: 1404220
A mnie wkurza gdy nie sprzątają po sobie tam gdzie wspólnie korzystamy,czyli kuchnia,łazienka.
6 listopada 2017 18:33 | ID: 1404221
Oj dużo tego, lepiej nie pisać
6 listopada 2017 18:50 | ID: 1404222
Nie mam takich problemów. Zazwyczaj każdy pilnuje porządku. Choć zdażają się wpadki, gdy podłoga jest nuewytarta po kąpielach chlopakow:)
6 listopada 2017 19:00 | ID: 1404225
A słucham jak dziewczyny się skarżą a to na dzieciaki że po sobie nie sprzątają a to męża bałaganiarza.. bo on w swoich własnych śmieciach czuje się najlepiej. I co tu wtedy poradzić.. bo jednak przyjemnie mieć w domu posprzątane?
6 listopada 2017 19:26 | ID: 1404238
My jesteśmy tylko z mężem to nie mamy takiego problemu, lubię jak wszystko jest na swoim miejscu i mąż już do tego się przyzwyczaił...
6 listopada 2017 19:40 | ID: 1404244
Albo tak: inne spojrzenie na bałagan
6 listopada 2017 20:41 | ID: 1404245
A słucham jak dziewczyny się skarżą a to na dzieciaki że po sobie nie sprzątają a to męża bałaganiarza.. bo on w swoich własnych śmieciach czuje się najlepiej. I co tu wtedy poradzić.. bo jednak przyjemnie mieć w domu posprzątane?
Kiedys slyszałam takie powiedzenie: ,, jak wychowasz- tak masz,,. U mnie chlopaki po sobie sprzątają, mąż tez nauczony jest ze swojego rodzinnego domu porządku. Także nie jest źle. Nie mówię, ze jest idealnie, ale bałaganu nie ma:)
7 listopada 2017 17:46 | ID: 1404323
A słucham jak dziewczyny się skarżą a to na dzieciaki że po sobie nie sprzątają a to męża bałaganiarza.. bo on w swoich własnych śmieciach czuje się najlepiej. I co tu wtedy poradzić.. bo jednak przyjemnie mieć w domu posprzątane?
Kiedys slyszałam takie powiedzenie: ,, jak wychowasz- tak masz,,. U mnie chlopaki po sobie sprzątają, mąż tez nauczony jest ze swojego rodzinnego domu porządku. Także nie jest źle. Nie mówię, ze jest idealnie, ale bałaganu nie ma:)
A co powiesz na dorastająca nastolatke która ciągle jest na nie?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.