Pojechaliście po dyraktorce równo.
_ Nikt nawet przez chwilę nie próbował wejść w jej skórę , może z prostego lenistwa , może z nieświadomości jakie ma obowiązki taka dyrektorka , a może dla zasady "nie -bo nie! " , bo inni potępiają to i ja też tej dyrektorce dołożę : nie wnikam w to.
Oczywiście ! Szczytnym celem jest oddawanie krwi i szpiku dla ratowania komuś życia , pójdę dalej i napiszę że trzeba szanować tych co oddają część swoich narządów .
- Nie będę nawet się rozpisywał na temat handlu tym wszystkim co my oddajemy za darmo.....
Napiszę tylko że taka dyrektorka ( czy właścicielka ) prowadząc taką "placówkę opiekuńczą" ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństa dzieciom oddawanym jej pod opiekę przez rodziców . Ograniczona budżetem jaki jest przeznaczony na opłacenie opiekunek , nie może sobie pozwolić na zatrudnianie ich więcej niż to wynika z potrzeby . Limit dzieci przypadający na jedną opiekunką to 25 dzieci .
Najważniejsze teraz : Otóż nikt tutaj nie napisał prawdy "całej prawdy"/
Po pierwsze obcięto ilość nadgodzin jakie może pracować opiekunka , i jest to wymóg WŁADZY , a nie dyrektorki (trzeba to jasno powiedzieć ). Po drugie to osoba sprawująca opiekę nad dziećmi w przedszkolu MUSI mieć przynajmniej wykształcenie średnie . To nie może być sprzątaczka czy kucharka delegowana przez Panią dyrektor , to musi być osoba mająca odpowiednie przygotowanie do roli opiekunki . A po trzecie skoro ma tutaj być szczerze to w przedszkolu (Państwowym) dziecko jest w tej "przechowalni" przez 5 godzin na państwowym garnuszku , a rodzice płacą dopiero za ponad te godziny dlatego wiele osób zabiera swoje pociechy zanim zaczną się godziny za które będą musiały zapłacić . Dyrektorka nie może zatrudniać kilku opiekunek dla grupkę 5-8 dzieci co zostały pozostawione ponad ten limit 5 godzin.
Co ma zrobić dyrektorka kiedy jej pracownice zamiast pracować - zaczną się udzielać społecznie . Musi postępować jak księgowy-ekonomista ,.....liczyć! liczyć! i jeszcze raz liczyć! Bo jak będzie tolerancyjna to ją rozliczą i wyp...lą (wywalą) na bruk .
- A kiedy dojdzie do wypadku ( nie daj! Panie Boże , pfu! pfu! - oby nie w złą godzinę) a dzieci będzie chociaż o jedno więcej ponad limit , albo w "zastępstwie" opiekunki ze średnim była przy dzieciach Pani Janka (Krysia .....czy inna bo o imię nie będę się kłucił ) , to już w czarnych barwach widzę co dzieje się z taką dyrektorką . Prokurator , dochodzenie , areszt , sprawa i ODSZKODOWANIE dla rodziców dziecka ....dziwicie się dyrektorce ? , a ja wcale !
To winny jest "system" - a nie dyrektorka . System zmuszający dyrektorkę do takiego a nie innego zachowania . System pozwalający z jednej strony karać dyrektorkę za niegospodaność pieniądzami , z drugiej strony odpowiedzialność karna i materialna za los powierzonego dziecka ..
Ufff! sie zmęczyłem , ale zrzuciłem z wątroby co mnie uciskało :) Czy teraz jeszcze potępiacie dyrektorkę ? Czy Wy wzielibyście odpowiedzialność za cudze dzieci wiedząc że z byle g...em rodzice zaraz lecą do Sądu po odszkodowanie ?
Bo ja nie!