Z firm znikną palarnie, bo nie trzeba będzie ich urządzać.
Rząd w marcu będzie głosował nad nową ustawą antynikotynową, która wprowadza surowe restrykcje dla palaczy. Ma ona wejść w życie już latem - informuje dziennik "Polska".
Jakie ograniczenia czekają palaczy? Jak twierdzi "Polska", by urządzić w firmie palarnie trzeba będzie spełnić o wiele surowsze warunki. Na przykład, takie pomieszczenia będą musiały być wyposażone w wentylator, który w ciągu godziny wymienia powietrze w pomieszczeniu aż 25 razy. A to koszt ponad 25 tys. zł.
Dlatego pracodawcy nie będą dostosowywać starych palarni do nowych przepisów. To zbyt drogo - przewiduje "Polska".
Jeśli ustawa wejdzie w życie, zakaz palenia będzie obowiązywał także w kawiarniach, restauracjach i klubach. Papierosa będzie można zapalić, tylko w palarni albo za drzwiami lokalu, ale w odległości nie mniejszej niż 10 metrów.
Palacze nie będą mogli się też zaciągnąć dymkiem w swoim samochodzie, gdy pasażerem jest dziecko, które ma mniej niż 13 lat - donosi "Polska".
Ustawa to reakcja na wytyczne Komisji Europejskiej, która zobligowała państwa członkowskie do zaostrzenia przepisów dotyczących palenia tytoniu. Polska ma na to czas do końca 2009 roku.