Pamiętamy te słowa skierowane do premiera Donalda Tuska - "Jak żyć panie premierze, jak żyć" - tak zwrócił się w czasie jego kampanii wyborczej pewien producent papryki, teraz takie słowa do pani premier Beaty Szydło kieruje mieszkanka Radomia podczas jej wizyty w tym mieście...
- Jak żyć, pani premier, jak żyć? - zapytała jedna z kobiet, skarżąc się na niskie zarobki i brak tzw. zdolności kredytowej. - To pytanie już padało wielokrotnie. My rządzimy miesiąc i mogę pani powiedzieć... - zaczęła swą wypowiedź premier. - Że dostanę podwyżkę? - przerwała jej kobieta. - Nie, ja pani nie będę obiecywać tego, co nie jest możliwe. Natomiast mogę pani powiedzieć, że to, że pani jest tutaj dzisiaj i spokojnie może pani przyjść do swego lekarza, to niech pani sobie przypomni, czy tak samo było rok temu - odpowiedziała premier, nawiązując do protestów lekarzy rodzinnych w poprzednich latach. - Nic się nie zmieniło, bo ja o piątej rano przychodzę stać na mrozie, żeby dostać numerek do lekarza, a na wizytę u kardiologa czekam prawie rok - narzekała mieszkanka Radomia. (...)