Najsłabsi nie wytrzymują konkurencji. Liczba sklepów w Polsce kolejny rok z rzędu spada. Na koniec zeszłego roku zarejestrowanych było 304 tys. punktów handlowych. To o ponad 7 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej.
Miejsc gdzie można wyłącznie kupić owoce i warzywa z Polsce jest tylko 4 tys., najszybciej zamykają się zaraz za warzywaniakami księgarnie i małe sklepy agd/rtv.
Co ciekawe jedyną kategorią placówek handlowych, których przybyło w 2014 są sklepy alkoholowe.
Jak myślicie? W najbliższych latach prztrwają jedynie wielkie "molochy" i giganty przemysłowo-spożywcze?
Z drugiej strony mamy wszystko w jednym miejscu, w świecie, w którym świat pędzi do przodu jak oszalały.