Dylemat ciężki
Z jednej strony praca, o którą dziś i tak ciężko, zwłaszcza z małym dzieckiem, z drugiej strony koleżanki, których nie chce się stracić...
Nie mam dziecka, mam stałą pracę, na którą nie narzekam, atmosfera w pracy też sprzyjająca, ciężko mi się więc tak zupełnie postawić w identycznej sytuacji.
Myślę jednak, że gdybym miała wybierać w takim konkretnym przypadku, to jednak nie przyłączyłabym się do koleżanek, spróbowałabym jednak z nimi porozmawiać i wyjaśnić, dlaczego nie chcę się przyłączyć, podać powody, dla których nie chcę podpisać się pod doniesieniem (chęć zachowania pracy, małe dziecko w domu, system pracy pozwalający spędzać więcej czasu z dzieckiem, itp.). Jeżeli rzeczywiście te koleżanki są na tzw. stopie przyjaźni, to zrozumieją i nie powinny mieć pretensji, jeśli zaś nie potrafią zrozumieć lub nie chcą zrozumieć- cóż, widocznie przyjaźń jednostronna lub interesowna, tak bym sobie pomyślała. Koleżanki drugiej takiej pracy nie załatwią, a prawdziwych przyjaciół można znaleźć gdzie indziej, np. tutaj.
No, ale i tak decyzja należy do Ciebie- współczuję