Nie byłam na wyborach. Wiem, że to mój obowiązek obywatelski i popieram argumenty poprzedniczek o konieczności głosowania.
Ale nie mogę zrozumieć dlaczego w wyborach w okregach Olsztyna startują osoby z poza naszego regionu i one wygrywają a nasi kandydaci nie. Nie znam w praktyce osiagnięć tych kandydatów "spadachroniarzy" . Wiem tyle ile oni mówią o sobie na "spędach" przedwyborczych.
Osoby które znam z Olsztyna i z okolic nie mają szans. U nas wygrała Pani Kudrycka i Pan Karski. Niech mi ktoś powie jak oni będą walczyć o sprawy Warmii i Mazur gdy o naszych problemach wiedzą z drugiej ręki.
Wiem, że europoseł ma reprezentować interesy całego kraju. A więc i Olsztyna też. Może jestem małomiasteczkowa w swoich poglądach . Ale mam już dosyć gołosłowności i obiecanek i wolałabym "swojego" europosła.
Z moich wyliczanek lepiej byłoby gdyby przynajmniej 3 osoby z danego województwa weszły do Europarlamentu. Czy to takie trudne? Wybrać 3 osoby z największą ilością głosów. Klucz najprostszy i dający satysfakcję wyborców.