Wczoraj premier ogłosił dość znaczną rewolucję w składzie swojej Rady Ministrów i tak już wkrótce będziemy mieli nowych ministrów: finansów, edukacji, szkolnistwa wyższego, środowiska, administracji i cyfryzacji oraz sportu. Z kolei Ministerstwo Rozwoju Regionalnego łączy się z resortami transportu i budownictwa.
Co sądzicie o tej rekonstrukcji? Jest tylko, jak mówi wielu, tylko na "pokaz" czy rzeczywiście coś się zmieni?