Konkurs Philips – wygraj depilator dla siebie i golarkę dla niego! - Forum

Witam ;))

Hmmm mój mąż złości się , że gram w konkursy , niestety nic nie udało mi się jeszcze wygrać :(

ale mam nadzieję , że wlasnie teraz wygram zestaw dla dwojga , jestem w pełni pewna , że tak wypasiona golarka go pozytywnie zaskoczy ;))

Pozdrawim cieplutko ;))

Czym go zaskoczę?

Sama nie wiem...

Powiem mu,co ja chce w prezencie,zeby sie nie glowil

Ponadto odmieniona fryzura,odpowiednie ubranie,ogolone nogi depilatorem  wieczor tylko we dwoje bez dziecka,podczas ktorego wreczylabym mu golarke Philipsa. Na pewno bylby zaskoczony,ale i szczesliwy.

Jezeli tez okaze sie,ze jestem w ciazy,to bedzie najwieksze zaskoczenie i szczescie dla niego,bo chociaz jakos szczegolnie bardzo o dziecko sie nie staramy,ale rowniez i nie uwazamy wiec tym tez bym go zaskoczyla.

Ale jezeli jednak sie tak nie okaze,to bedzie szczesliwy i zaskoczony ta golarka,ktora by mu sie przydala,bo goli sie stara maszynka...

Długo myślałam co napisać. Ale nie wiem czy to można nazwać zaskoczeniem.Mąż pracuje daleko stąd widujemy sie na skypie, jak zawsze przyjeżdża do domu na święta to jest kołomyja. Nagle wszyscy chcą nas odwiedzić , znajomi co nie widzilieśmy się cały rok wydzwaniają z wizytą. A teraz będzie inaczej.  Może to samolubne ale taki spokój przez te parę dni nam się należy. Niech te święta będą nasze, dzieciaków. Nacieszmy się nimi.Na szczęście rodzina to zrozumiała a reszta .... zrozumie. 

Chciałabym zaskoczyć go listem z pozytywną odpowiedzią, że dostał pracę.

Chciałabym móc zaskoczyć go masą prezentów pod choinką.

Zaskoczyć go uśmiechami dzieci i radosną świąteczną atmosferą.

A pewnie będzie jak zwykle, brak listu, prezentów i radości.

A może te Święta wszystkich nas zaskoczą i ktoś nas w zaskakiwaniu zastąpi?

I będzie radośnie, będą prezenty i list będzie.

W zeszłym roku wykupiłam mu paintball z kumplami w starych lochach Fortu IX A Witzleben. W tym roku planuję wykupić skok spadochronowy, bo wiem, że od dawna o tym marzy

Czym zaskoczę ?

Jeszcze do końca nie wiem czym. Po głowie chodzi mi tablet ale czy będą fundusze na to, to się okaże. Za to wiem czym on mnie zaskoczy, pewnie swoim długim zarostem. Zdecydowanie golarka Philips by mu się przydała. Mąż nigdy nie jest porządnie ogolony.  Mam taką cichą nadzieję, że zaskocze męża podwójnym prezentem w nadchodzące Święta. I w końcu mój mężuś będzie porządnie ogolony a ja zadowolona 

Mój mąż od dawna marzył o wypadzie dla nas we dwoje pod choinkę mam zmiar spełnić jego marzenie i wykupić jakiś jeden fajny dzień w spa ..z szampanem i wisienkami:P aby było romantycznie:)

Oczywiście nie pojdzie nie oglony dlatego przydałaby mu sie elektryczna maszynka i również myslałam nad taka by mu kupić ale chęć spedzenia z nim choć jednego dnia sam na sam:) wygrała a teraz może mieć dwie przyjemności w jednym jeśli uda nam sie ja zdobyć:)

Od porodu spadła moja samoocena

czuję się poprostu bardzo źle... ogromne rozstępy na nogach i piersiach... poprostu wszędzie... do tego teraz przy dziecku nie wysypiam się... podkrążone oczy ze zmęczenia, nie zadbane włosy, skóra i paznokcie... wyglądam poprostu tak jak bym była wyciągnięta z czyjegoś gardła a wcześniej z 10 razy przeżuta. Mimo iż nikt nie mówi mi tego w prost, że wyglądam tak źle, czuję się naprawdę tragicznie... dodatkowo zostałam zdradzona i już totalnie moja samoocena popłyneła na dno. Mimo iz sobie wybaczyliśmy czuję, że gdybym wyglądała piekniej do tego wszystkiego by nie doszło :( :( :(

Na święta chciałabym

zmienić swoje image, pokazać, że mimo iż jestem matką, też mogę czuć i wyglądać pięknie... Tym właśnie chciałabym zaskoczyć swojego męża i swoją rodzinę i mam nadzieję, że to mi się uda...  Nie chcę zrobić tego tylko dla nich ale zwłaszcza dla siebie.

Szczerze mam nadzieję, że mi w tym pomożecie, w chwili gdybym wygrała

depilator Philips z serii Satin Perfect HP6572

- pomógł by mi w pierwszej meta morfozie.

Mam nadzieję, że

już niedługo moje życie się odmieni, będę piękna i atrakcyjna, a mój mąż zakocha się znowu we mnie i już nie będzie chodzić mu po głowie zdrada, bo to co najpiękniejsze i najcudowniejsze będzie miał przy sobie...

Może i na jakąś kolacje razem pierwszą odkąd Michałek jest z nami pójdziemy...

Chcę poczuć, że jestem tego warta.

I mam nadzieję, że te święta będą najpiekniejsze

w naszym życiu.

Ps. Bardzo proszę, trzymajcie za mnie kciuki.

Pozdrawiam Serdecznie całą REDAKCJE oraz inne uczestniczki konkursu,

życzę wspaniałych Świąt, wszystkiego najlepszego.

Monika

WITAM,

MY RAZEM Z SYNKIEM PRZEBIERZEMY SIĘ W MIKOŁAJA I PANIĄ MIKOŁAJOWĄ I BĘDZIEMY PRZEDSTAWIAĆ TEATRZYK O ŚWIĘTACH...

ZAPROSILIŚMY JUŻ PARU NASZYCH PRZYJACIÓŁ Z DZIEĆMI, WIĘC SZYKUJE SIĘ ŚWIETNA ZABAWA ....

MNÓSTWO PYSZNOŚCI NA STOLE... MÓJ MĘŻCZYZNA BEDZIE PODWÓJNIE ZASKOCZONY :)

POZDRAWIAM ANIA

Ja mojego mężą bym zaskoczyła jak bym kazała mu sie ogolić do gładkośći :-)

Tak mój brodacz byłby w szoku, bo jego delikatna skóra nadal nie znalazła golarki ktora nie powodowałaby podrażnień i ropnych krostek:-)

Więc jakby znalazł w prezencie maszynkę i liścik;"Od dziś kochanie golisz się codziennnie do satynowej gładkośći:

To napewno byłby zaskoczony :-)

Mążnic nie wiem a właśnie zaczełam szyć po cichu na święta dla córki sukienkę z tafty a dla niego i dla synka takie same krawaty.Zdziwienie będzie o tyle duże ,bo on wie, że ja NIENAWIDZĘ szć.

Do tego chodzę na ćwiczenia i mam nadzieję, że schudnę.W domu chodzę nadal w "workach" wiec nic nie zauważy do świąt.A na wigilię założę sukienkę, która była prezentem od niego (świątecznym) ale niestety od kilku lat nie pasowała na mnie.

    Zastanawiając się, czym zaskoczę swojego męża, doszłam do zupełnie prostych wniosków. Przede wszystkim zaskoczę go swoim spokojem i opanowaniem. Z natury robię wszystko szybko, często pod wpływem jakiegoś impulsu. W nadchodzące Święta postanowiłam sobie, że będę oazą spokoju. Wszystko sobie wcześniej zaplanuję i rozważnie oddam się realizacji swoich obowiązków. Będę oddawać się w 100% magii Bożego Narodzenia, będę je przeżywać każdym milimetrem swojego ciała.
    Na pewno zaskoczę swojego męża też tym, że przygotuję zupełnie nowe świąteczne specjały. Będą to nowe potrawy, które wywołają miły zamęt, ale na pewno będą wszystkim smakowały:) Plany już są, dwóch pomocników chętnym już mam, zatem musi się wszystko udać:)

Mój mąż pracuje w Niemczech, z tego powodu żadko się widujemy.

Ja zajmuję się utrzymaniem domu i wychowywaniem dzieci, często się więc mu żaliłam na nudę.

Z tego też powodu mąż namawiał mnie na znalezienie jakiegoś hobby, któremu mogłabym poświęcić wolny czas.

I tak się stało, zaczęłam hodować fiołki afrykańskie. :D

Aktualnie mam w domu ok 150 odmian. :D Potraficie sobie wyobrazić ten busz? ;D

Hihi nie mogę się doczekać miny mojego męża po powrocie do domu jak zobaczy porozstawiane wszędzie donice. :D

Mam nadzieję że się jednak ucieszy. ;)

A JA ZASKOCZĘ SWOJEGO MĘŻCZYZNĘ: DAM MU NIEZAPOMNIANĄ MOŻLIWOŚĆ DOZNANIA TEGO CZEGO DO TEJ PORY Z PEWNOŚCIĄ NIE DOZNAŁ, WYDEPILUJĘ MU WYBRANĄ CZĘŚĆ CIAŁA MOIM NOWYM DEPILATOREM, A GOLARKĘ DAM TACIE NA PREZENT

JUŻ SIĘ CIESZĘ :)

Mojego mężczyznę w te święta mam zamiar zaskoczyć brakiem przygotowań do świąt. Zamiast sprzątania, gotowania i latania będzie w tym roku tak: ciepły kocyk wokół mnie, ciepła herbata z cytryną w reku, ciepła szarlotka na stoliczku, ciepła i wzruszająca książka na kolanach  i gorący mężczyzna obok mnie, którego można jednak zastąpić grzejącym kotem.:)

Jeśli chodzi o relacje między mną i moim mężczyzną, to oboje moglibyśmy powiedzieć:" Jeśli chodzi o nią/niego, to nic mnie już nie zaskoczy." Zaskakujemy sami siebie i siebie nawzajem tak często, że nie sprawia nam to najmniejszych trudności. Sęk w tym, że zaskoczenia te nie zawsze są pozytywne. W tym roku mam ciche postanowienie nie narzekać w święta, przed nimi i po nich.

Przed świętami: Nie będę narzekać na ogrom sprzątania, trudności podczas przygotowywania potraw, na tłumy w sklepach i gigantyczne kolejki jak za czasów PRL-u, na drożyznę, na szybko topniejące w przedświątecznej powodzi pieniądze.

W święta: Nie będę narzekać na to, ze coś wyszło nie tak jak miało, że w sałatce jest za dużo majonezu, bo mój miły kocha majonez i we wszystkich jego sałatkach jest go mnóstwo, nie będę grymasić przy stole i jęczeć, że wszystko tak szybko stygnie, nie będę narzekać, że nie mam się w co ubrać, nie będę narzekać, że najlepsze filmy lecą w tym samym czasie na różnych kanałach, podczas gdy ja chcę robić coś innego, nie będę marudzić przy prezentach:"Podoba ci się? Ech, a może ci się nie podoba?"

Po świętach: Nie będę narzekała, że trzeba wracać do obowiązków, nie będę narzekała, że za dużo zjadłam, że przytyłam, że nie zmieszczę się w sukienkę na Sylwestra, że święta tak szybko minęły, że się rozleniwiłam, że nie potrafiłam odmówić sobie ciasta.

Jestem pewna, że moje kochanie będzie zaskoczone jak nigdy!

Mojego męża w ogóle nie jest łatwo zaskoczyć - taki człowiek ze stali o niewzruszonych nerwach - niby nic go nie rusza, co najwyżej dodaje później "tego się spodziewałem?". Nie wiem, co musiałabym zrobić, żeby choć raz dał się zaskoczyć - przypuszczam, że co najmniej podpalić choinkę na środku salonu, albo coś podobnego. Ewentualnie oznajmić, że przyjeżdża do nas moja mama:)

Żarty żartami, ale mam nadzieję zaskoczyć mojego mężą pierwszą w naszym życiu kolacją wigilijną tylko w trójkę - my i nasz synek. Urządzimy sobie kameralny wieczór przy dobrym jedzeniu, nacieszymy się prezentami, porozmawiamy bez niepotrzebnego hałasu ze strony rodziny... I co z tego, że zaskoczenie niewielkie?

Za to bardzo miłe:)

I mam nadzieję, że nie będę musiała podpalić choinki, by dostarczyć mężowi mocnych wrażeń:)

Mam nadzieję, że dzięki Wam zaskoczę mojego męża w te święta...idealną gładkością, dzięki depilatorowi Satin Perfect!!! A i on będzie zaskoczony, gdy w poranek Bożego Narodzenia nie będę się od niego opędzać "Nie całuj - bo kłujesz!" dzięki nowej golarce Aqua Touch!

Nawet wizyta dwóch Teściowych pójdzie wtedy gładko!!!

W te święta zaskoczenie mego małżonka ma być tak wielkie, że mąż padnie z wrażenia - choć w sumie lepiej byłoby, aby stał :P. Za moment domyślicie się, dlaczego.

Otóż w te święta, kiedy dzieci pójdą już słodko spać, wyczerpane z emocji, będę Panią Mikołajową. Z tą tylko różnicą, że ręką zrzucę ze stołu wszelkie ciasta i ciasteczka, a kuchenny fartuszek sfrunie gdzieś niedaleko choinki, udowadniając, że pani Mikołajowa też nosi czerwony strój, tyle, że...skromniejszy. I niech się nawet ta choinka zapali, jeśli chce, ale mój ślubny będzie tak zaskoczony, że przeżyje i święta i Sylwestra jednocześnie, za sprawą buchających między nami fajerwerków.

ostatnio dużo się u nas dzieje i mogłabym powiedzieć że już nic nas nie zaskoczy,ale jest jedna rzecz której mąż w życiu by się nie spodziewał bo od zawsze byłam tego przeciwniczką;)a więc pozwole na zakup duże fiata do remontu,jest on ostatnio marzeniem mojego męża,faceta który lubi stare samochody i prace przy nich.