Dzień dobry!
U mojego synka wykryto bardzo wysoką krótkowzroczność - badanie w znieczuleniu ogólnym wykazało -17,5 Dpi w jednym oczku i -16 Dpi w drugim. Badanie wykonano w szpitalu, po podaniu 3 razy Tropikamidu (synek dostał reakcji alergicznej na Atropinę). Do tego wykryto zez zbieżny naprzemienny oraz astygmatyzm. Długość obu gałek ocznych wynosi prawie 24 mm :(
Synek ma obecnie 8 miesięcy, nosi przez cały czas okularki (o mocy - 9 i - 8 Dpi - połowę słabsze niż wykryta wada).
Mam pytanie: nic nie wskazywało, że synek może mieć problemy ze wzrokiem oprócz "uciekającego oczka"(odpowiiadał na uśmiech, patrzy w oczy, interesuje się zabawkami, wodzi wzrokiem za przedmiotami, wodzi wrokiem za bańkami mydlanymi, rozgląda się, NIE przykłada przedmiotów blisko oczu itp.). Czy możliwe jest że nie zauważyłabym tak wysokiej wady wzroku? Czy mój synek praktycznie powinien widzieć same plamy?
Mamy powtórzyć badanie w znieczuleniu ogólnym za 3 miesiące.
Jak wada może się "rozwijać"? Czy powinnam przygotowywać się na najgorsze - utratę wzroku przez synka? Nie mogę znaleźć żadnych podobnych przypadków.
Jak powinno wyglądać dalsze leczenie? Czy możemy cokolwiek zrobić żeby zahamować postępowanie wady? Czy mamy po prostu czekać i często kontrolować wzrok synka?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam!