dpczajkowscy (2013-07-08 08:05:26)
Justyna przeciez szczepionka to nie to samo co antybiotyk, wiec skad takie porownania. Ja tez unikam antybiotykow- uwazam, ze to faktycznie ostatecznosc, i naduzywanie przy zwyklym katarku moze spowodowac, ze gdy faktycznie taki lek bedzie potrzebny to organizm sie na niego uodporni, ale przeciez szczepionki wyrabiaja w organizmie odpornosc na choroba. Ja jestem zwolenniczka szczepien, nie oznacza to ze rodzic powinien wydawac fure kasy na szczepienie ktore mu podsunie pod nos lekarz, ale na te podstawowe choroby, uwazam ze powinno sie szczepic.
Ostatnio coraz więcej osób w ogóle rezygnuje ze szczepień argumentując, że dziekco ma się smao uodparniać. W efekcie mamy wzrost zachorowań na ospę i inne choroby. Moim zdaniem jeśli można dziekcu oszczędzić chorowania i pomóc mu się udopornić, to powinno się to robić.
Zgadzam się z Darią, że antybiotyk a szczepionka to dwie różne sprawy. Antybiotyk zabija odporność, szczepionka ją wzmacnia.