Nie wiem jak Wy, ale u nas prawie każdy ma jakąś trwałą "pamiątkę" z dzieciństwa na ciele.
Ja mam dwie blizny - jedną na nodze, która jest efektem niezauważenia wystającego gwoździa, a drugą na kciuku - efekt uderzenia małą siekierką - niestety zamiast w patyk, trafiłam w palec.
O wybitych palcach, skręceniu kostki, czy poobijanych kolanach nawet nie wspominam, bo tych urazów nie widać "gołym okiem"
A jak to jest u Was? Przeszłyście przez dzieciństwo bez szwanku, czy również macie jakieś "pamiątki"?
Pochwalcie się