Sluchajcie pewna Pani,ktorej pozyczylam ubranka po mojej Oliwii urodzila niedawno dziecko.
Miala jakos wlasnie w grudniu termin wiec jakos powinna wlasnie w terminie urodzic. Jej corka urodzila sie z rozszczepem kregoslupa i wciaz lezy w szpitalu i walczy o zycie. Jest zle,bo wlasnie z tym rozszczepem wiaze sie mnostwo innych problemow. Tak mi ta Pani napisala.
Jakie szanse w tej sytuacji ma te dziecko na przezycie?
Spotkaliscie sie juz moze gdzies z tym? Znacie jakies maluchy,ktore przyzyly?
Ja powiem szczerze,ze nigdy nie slyszalam o czyms takim i dzieci nie znam z ta "choroba"