Tamat już był ja chcę jednak aby użytkownicy zapoznali się z poniższą ilustracją która odzwierciedla ten temat dość jednoznacznie.
11 listopada 2011 22:50 | ID: 679490
11 listopada 2011 23:00 | ID: 679494
Jak to zobaczyłam prawie się popłakałam....
11 listopada 2011 23:07 | ID: 679495
Lekarz? ja myslę że nic nie czuję. Mamo Julki przecież lekarze, pieleniarki oni wszyscy robią wszystko instrumentalnie i mechanicznie. Nie podchodzą do żadnego pzrypadku inwidualnie, nie współczują.Taki zawód. Nie mogą pozwolic sobie na odrobine człowieczeństwa po psychicznie by nie wytrzymali.
Lekarze dokonujący aborcji traktują to właśnie jak zwykły zabieg, jeden z wielu.
Ale dlaczego tak uważasz? Nie współczują? Przecież są ludźmi tak samo jak my. To, że maja taką pracę nie mogło wyprać ich całkowicie z uczuć. Przecież słyszy się o lekarzach, którzy odmawiają dokonania aborcji!
Lekarz, lekarzowi nie jest rowny. Zawod lekarza to dla wykonujacych przez takie osoby rzemioslo. Sa sytuacje kiedy nie moga sie rozczulac, stad moze wiec wydawac sie taki lekarz wyzuty z uczuc. Ale sa tez lekarze, ktorzy pracuja dla pieniedzy i to wlasnie ci najczesciej decyduja sie na aborcje. Mysle, ze lekarz ktoremu zalezy i ma mozliwosci wykonywania swojego zawodu w zgodzie z przysiega, jaka skladal oraz swiadomosc, z czym wiaze sie taki zabieg nigdy nie podejmie sie takiego zabiegu, bo matka, tak chce. Jesli jest to zagrozenie zycia to co innego, ale jesli jest to kaprys to nie podejmie sie takiego "zabiegu".
Temat aborcji jest bardzo ciezkim tematem, tak samo jesli chodzi o eutanazje. Rysunek darsytyczny, ale cyz dotrze do kboiet, ktore swiadomie sie decyduja? No nie wiem.
To nie rysunek jest drastyczny, tylko sama aborcja. Rysunek tylko ją przedstawia. Tak to właśnie wygląda, czy się komuś podoba czy nie. Czy dziecko ma 23 tygodnie czy trochę mniej. Jest rozrywane i ląduje w odpadach.
Ale wspolczesna mlodziez przestaja ruszac, takie rysunki. Odnosze wrazenie, ze mlodzi ludzie zaczynaja byc pozabwieni ludzkich odruchow (tzw. pokolenie komputerowcow). Mysle, ze jakby pokazac w rzeczywistosci, jak to wyglada moze wtedy by cos dalo.
12 listopada 2011 19:17 | ID: 679787
Lekarz? ja myslę że nic nie czuję. Mamo Julki przecież lekarze, pieleniarki oni wszyscy robią wszystko instrumentalnie i mechanicznie. Nie podchodzą do żadnego pzrypadku inwidualnie, nie współczują.Taki zawód. Nie mogą pozwolic sobie na odrobine człowieczeństwa po psychicznie by nie wytrzymali.
Lekarze dokonujący aborcji traktują to właśnie jak zwykły zabieg, jeden z wielu.
Ale dlaczego tak uważasz? Nie współczują? Przecież są ludźmi tak samo jak my. To, że maja taką pracę nie mogło wyprać ich całkowicie z uczuć. Przecież słyszy się o lekarzach, którzy odmawiają dokonania aborcji!
Lekarz, lekarzowi nie jest rowny. Zawod lekarza to dla wykonujacych przez takie osoby rzemioslo. Sa sytuacje kiedy nie moga sie rozczulac, stad moze wiec wydawac sie taki lekarz wyzuty z uczuc. Ale sa tez lekarze, ktorzy pracuja dla pieniedzy i to wlasnie ci najczesciej decyduja sie na aborcje. Mysle, ze lekarz ktoremu zalezy i ma mozliwosci wykonywania swojego zawodu w zgodzie z przysiega, jaka skladal oraz swiadomosc, z czym wiaze sie taki zabieg nigdy nie podejmie sie takiego zabiegu, bo matka, tak chce. Jesli jest to zagrozenie zycia to co innego, ale jesli jest to kaprys to nie podejmie sie takiego "zabiegu".
Zgadzam się z Maleństwem. A przynajmniej chcę to wierzyć, że lekarze to nie tylko znieczulica...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.