Kiedy lekarz partaczy robotę... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Kiedy lekarz partaczy robotę...

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4555
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 września 2011, 19:21 | ID: 644322

      Zdarzyło się Wam lub Waszym znajomym zetknąć z lekarzem, który okazał brak profesjonalizmu albo zamiast pomóc zaszkodził?
     Owszem, człowiek jest tylko człowiekiem i zdarza się, że popełni błąd, ale bywają lekarze, którym zwyczajnie nie chce się pracować albo którzy wykazują skrajny brak zrozumienia względem pacjenta, tudzież popełniają rażące błędy w wyniku zaniedbania, a nawet takie wynikające z pełnienia dyżuru pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających.
     Spotkaliście się z lekarzem, który źle wykonał swoje obowiązki?

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 września 2011, 19:26 | ID: 644328

      Tak. Mój sąsiad z bloku poszedl na kosmetyczny zabieg kolana, które stłukł. Mialo być latwo i lekko.

      Niestety, zmarł, bo pani anestezjolog pomylila tchawicę z przełykiem (tak!!)

      Jeśli ktoś mysli, że została ukarana - nie doceniacie, moi drodzy, lekarskiej mafii.

      Avatar użytkownika chris
      chrisPoziom:
      • Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
      • Posty: 264
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 września 2011, 19:28 | ID: 644330

      Owszem....kiedyś mój synek gdy miał 3 latka...zaczął uskarzać sie na ból brzuszka...nie był to zwykły ból bo podczas takiego ataku oblewał go pot i zwijał sie z bulu.Poszłam więc do lekarza rodzinnego..zbadała i nic nie stwierdzła,dała ibufen i kazała iśc do domu...

      Ból jednak sie nasilał....ok północy maluch wił sie w bólu,pojechalismy na pogotowie ,zbadał go lekarz i natychmiast trafił na stół operacyjny...Miał tkzw. wgłobienie jelit. Lekarz powiedział ,że jeśli czekalibyśmy do rana ,maluchowi trzeba by było usunąć kawałek jelita.!

      Po wyjściu ze szpitala nie omieszkałam podziękować pani doktor ,która zbagatelizowała sprawę...   

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 września 2011, 19:29 | ID: 644332
      centaurek (2011-09-23 21:26:08)

      Tak. Mój sąsiad z bloku poszedl na kosmetyczny zabieg kolana, które stłukł. Mialo być latwo i lekko.

      Niestety, zmarł, bo pani anestezjolog pomylila tchawicę z przełykiem (tak!!)

      Jeśli ktoś mysli, że została ukarana - nie doceniacie, moi drodzy, lekarskiej mafii.

      W takich przypadkach "oko za oko" wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem...

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 września 2011, 19:29 | ID: 644334

        Coooooo?!

        Dyplom to chyba kupiony miała.

        Mojej znajomej dziecko zmarło na rękach. Karetka jechała 45 minut w obrębie miasta. Sądząc po odległości między szpitalem a domem mojej znajomej podejrzewam, że wyjechali jakieś 38 minut po przyjęciu zgłoszenia.

        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2011, 19:33 | ID: 644340
          chris (2011-09-23 21:28:34)

          Owszem....kiedyś mój synek gdy miał 3 latka...zaczął uskarzać sie na ból brzuszka...nie był to zwykły ból bo podczas takiego ataku oblewał go pot i zwijał sie z bulu.Poszłam więc do lekarza rodzinnego..zbadała i nic nie stwierdzła,dała ibufen i kazała iśc do domu...

          Ból jednak sie nasilał....ok północy maluch wił sie w bólu,pojechalismy na pogotowie ,zbadał go lekarz i natychmiast trafił na stół operacyjny...Miał tkzw. wgłobienie jelit. Lekarz powiedział ,że jeśli czekalibyśmy do rana ,maluchowi trzeba by było usunąć kawałek jelita.!

          Po wyjściu ze szpitala nie omieszkałam podziękować pani doktor ,która zbagatelizowała sprawę...   


          Chciałabym nazwać tą lekarkę niecenzuralnie na głos, ale się powstrzymam.

          Mojej koleżanki synek, hm... miał wtedy jakieś siedem latek, miał silny kaszel. Poszła z nim do przychodni. Lekarz przepisał syrop przeciwkaszlowy i powiedział, ze to tylko zwykła infekcja. Następnego dnia zabrała dziecko prywatnie do innego lekarza i okazało się, że to zapalenie płuc.

          Avatar użytkownika Monika Mama Igora
          • Zarejestrowany: 16.09.2011, 21:45
          • Posty: 28
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2011, 19:34 | ID: 644341

          Wtedy kiedy jest podwpływem alkoholu na dyżurze!!!Znam osobiście taką sytuację a żeby daleko nie czukać to zobaczcie sami

          Wałcz: Lekarz i dwie pielęgniarki UPILI się przed operacją dziecka

          Data publikacji: 2011-08-16 14:32:00Personel medyczny Szpitala Wojskowego w Wałczu (woj. zachodniopomorskie) podczas dyżuru urządził sobie pijacką imprezę. Po popijawie pijany lekarz anestezjolog  i dwie pielęgniarki przygotowywali się do operacji dziecka. Na szczęście do zabiegu nie doszło ale zdążyli już podać 13-latkowi znieczulenie. Aż strach pomyśleć do jakiej tragedii mogło....

          Avatar użytkownika chris
          chrisPoziom:
          • Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
          • Posty: 264
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2011, 19:36 | ID: 644344
          JeszczeBar dziej (2011-09-23 21:33:15)
          chris (2011-09-23 21:28:34)

          Owszem....kiedyś mój synek gdy miał 3 latka...zaczął uskarzać sie na ból brzuszka...nie był to zwykły ból bo podczas takiego ataku oblewał go pot i zwijał sie z bulu.Poszłam więc do lekarza rodzinnego..zbadała i nic nie stwierdzła,dała ibufen i kazała iśc do domu...

          Ból jednak sie nasilał....ok północy maluch wił sie w bólu,pojechalismy na pogotowie ,zbadał go lekarz i natychmiast trafił na stół operacyjny...Miał tkzw. wgłobienie jelit. Lekarz powiedział ,że jeśli czekalibyśmy do rana ,maluchowi trzeba by było usunąć kawałek jelita.!

          Po wyjściu ze szpitala nie omieszkałam podziękować pani doktor ,która zbagatelizowała sprawę...   


          Chciałabym nazwać tą lekarkę niecenzuralnie na głos, ale się powstrzymam.

          Mojej koleżanki synek, hm... miał wtedy jakieś siedem latek, miał silny kaszel. Poszła z nim do przychodni. Lekarz przepisał syrop przeciwkaszlowy i powiedział, ze to tylko zwykła infekcja. Następnego dnia zabrała dziecko prywatnie do innego lekarza i okazało się, że to zapalenie płuc.

          Drodzy rodzice nie bagatelizujcie objawów swoich dzieci....ja teraz mam cudowną panią Doktor,od tamtej natychmiast zabrałam nasze karty i dokumenty..

          Dzięki Bogu ,że to tak się skończyło.... 

          Avatar użytkownika anetaab
          anetaabPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
          • Posty: 13427
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2011, 19:36 | ID: 644345

          Nie jestem co prawda az tak skrajmym przypadkiem, ale mój poród też świadczyl o tym jak wspaniali sa lekarze!

            

          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2011, 19:37 | ID: 644347

          To straszne ale prawdziwe i często się zdarza, a rodzinni to szczegolnie koniowały powiem tak w skrócie na razie natrafilam na jedną p. Doktor ktora miala powołanie do zawodu, reszta to tępe dupki.

          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 września 2011, 19:39 | ID: 644351

            co ich gubi ? Rutyna czy to ewidentne niedouczenie?

            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 września 2011, 19:41 | ID: 644352
            marteczka (2011-09-23 21:39:11)

            co ich gubi ? Rutyna czy to ewidentne niedouczenie?

            Też się zastanawiam nad tym:(

            Avatar użytkownika Kamila2010
            Kamila2010Poziom:
            • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
            • Posty: 10745
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 września 2011, 19:41 | ID: 644354

            Daleko szukać nie muszę.Mój tata,lekarz pomylił początki białaczki ze zwykłym zimowym spadkiem odporności.Po wynikach krwi nie zlecił dalszych badań tylko tabletki na przeziębienie przepisał.

            Avatar użytkownika chris
            chrisPoziom:
            • Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
            • Posty: 264
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 września 2011, 19:43 | ID: 644357

            powiem tak...lekarze pierwszego kontaktu(nie wszyscy) mają zbyt mała wiedzę...

            nie doszkalaą się.
            Ja osobiście mam chorobę genetyczną o której moja (stara) pani doktor uczyła sie tylko na studiach....i ja miałam więcej wiedzy zaczerpniętej z internatu -niz Ona.

            Użytkownik usunięty
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 września 2011, 19:45 | ID: 644360

              Mnie spartaczono prosty zabieg, wręcz podręcznikowo-kosmetyczny. Nie życzę nikomu.

              Użytkownik usunięty
                15
                • Zgłoś naruszenie zasad
                23 września 2011, 19:46 | ID: 644363

                Mojej koleżance podczas porodu położna zabroniła w pewnym momencie przeć, a dziewczyna z tego co opowiadała po prostu czuła, ze musi to zrobić i jak się później okazało, gdyby tego nie zrobiła doszłoby do komplikacji tragicznych w skutkach, tak przynajmniej powiedział jej ktoś, kto przy tym był.

                Avatar użytkownika wosana
                wosanaPoziom:
                • Zarejestrowany: 23.10.2010, 11:06
                • Posty: 286
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                23 września 2011, 20:02 | ID: 644381

                a moim dzieciom co by nie doledalo lekarka mowila bledy zywieniowe obojetnie czy to byl kaszel czy grypa jelitowa ja mysle p zmianie lekarki bo przed wizyta tylko sie stresuje ze znowu cos glupiego mi powie tak jak nie dawno powiedziala jak mam karmic syna z anemia a na nastepnej wizycie jak powiedzialam ze karmie tak jak mowila to powiedziala ze zle karmie,   to dopiero przypadek sklerozy

                Ostatnio edytowany: 23.09.2011, 20:04, przez: wosana
                Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
                • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
                • Posty: 7326
                17
                • Zgłoś naruszenie zasad
                23 września 2011, 20:16 | ID: 644396

                 


                Rutyna, nie chęć do poglebiania wiedzy, ostatio kuzynki syn mialby prwie nogę obciętą ale intuicja matki mowiła że to nie rak wyslała probki do stanow miala raczję to skostnienie mięśnia, 3 razy robili punkcję rozsiewająć chorobe i za każdym tazem widzieli raka,  pojechała do Warszawy z myślą że tam będzie dobrze a le ciemnioki kit jej wciskal bo nie wiedzieli co jest, nawet nie przeprosila poźniej tylko uciekla, musieli szukać pomocy w innym mieście, bo pani doktor już odwagi nie miala a co tam 14- latkowi nogę odciąć.

                Użytkownik usunięty
                  18
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  23 września 2011, 20:25 | ID: 644406
                  Justyna mama Łukasza (2011-09-23 22:16:25)

                   


                  Rutyna, nie chęć do poglebiania wiedzy, ostatio kuzynki syn mialby prwie nogę obciętą ale intuicja matki mowiła że to nie rak wyslała probki do stanow miala raczję to skostnienie mięśnia, 3 razy robili punkcję rozsiewająć chorobe i za każdym tazem widzieli raka,  pojechała do Warszawy z myślą że tam będzie dobrze a le ciemnioki kit jej wciskal bo nie wiedzieli co jest, nawet nie przeprosila poźniej tylko uciekla, musieli szukać pomocy w innym mieście, bo pani doktor już odwagi nie miala a co tam 14- latkowi nogę odciąć.

                  o Matko...

                  Okazuje się, że są tacy, którzy odpowiedzialnie pięć razy zastanowią się nad sensem zaaplikowania dziecku antybiotyku i są tacy, o których piszesz niestety...Niekompetencja w miejscu, w którym nie powinno jej byc.

                  Ostatnio edytowany: 23.09.2011, 20:46, przez: marteczka
                  Użytkownik usunięty
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    23 września 2011, 20:30 | ID: 644410

                    Moja matka miała połamaną noge w dwóch miejscch, podczas operacji składania tej nogi- lekarze dali jej- gronkowca- później straszyli ją obcięciem nogi- operacji przeszła jeszcze ze 3 razy- ponad rok leczyli jej potem ta nogę- ja się dziwię, że do dzis nie podała ich do sądu!!!

                    Użytkownik usunięty
                      20
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      24 września 2011, 03:21 | ID: 644494

                      Oj ja jestem przypadkiem, kiedy to lekarze przez 2 lata, nie potrafili postawic diagnozy. Robili rozne badania, wymyslali setki chorob...Leczyli nie tak jak trzeba..., oczywiscie leczenie bez skutku.

                       

                      W koncu trafiłam na lekarza, ktory zrobił mi podstawowe badanie i znalazł przyczyne.

                      A to tylko dlatego, ze lekarze, nie słuchali tego co do nich mowiłam ja i moja mama.

                      Pomijam fakt, ze nastraszyli moja mame, ze mam guza, ktory okazał sie, dodatkowymi dwoma sledzionami :)

                       

                      Efekt jest taki, ze majac dwadziescia pare lat, mam juz zniszczony zoladek i watrobe... ;/