Albinizm a bielactwo to dwie różne rzeczy i prosze nie mylyć pojęć.
Bielactwo nie jest tak widoczne u ludzi z jasną karnacją jak u tych z ciemną.
Schorzenie to spowodowane jest utratą występujących w skórze komórek barwnikowych, wskutek czego na ciele tworzą się jasne plamy różnej wielkości. U niektórych odbarwienie przybiera postać plamy w jednym miejscu, a u innych w krótkim czasie obejmuje większą część powierzchni skóry. Niekiedy choroba ma łagodniejszy przebieg i rozwija się przez wiele lat. Nie jest ani bolesna, ani zakaźna.
W różnym stopniu cierpi na nie wiele osób — jak wynika ze statystyk, od 1 do 2 procent populacji. Dotyka zarówno mężczyzn, jak i kobiety wszystkich ras. Przyczyna jego występowania wciąż nie jest znana. Na bielactwo nabyte nie ma co prawda żadnego skutecznego lekarstwa, ale można sobie z nim radzić na wiele sposobów. Na przykład u pacjentów o jasnej karnacji odbarwienia są mniej widoczne, gdy zdrowa skóra nie jest opalona. Jeżeli więc unika się słońca, schorzenie nie rzuca się tak bardzo w oczy. U osób o ciemniejszej skórze kontrast można zatuszować odpowiednimi kosmetykami. Innym pomogła tak zwana repigmentacja. Leczenie to wiąże się z wielomiesięcznym przyjmowaniem leków oraz specjalnym naświetlaniem. W niektórych przypadkach dzięki tej terapii udało się przywrócić chorej skórze normalny wygląd. Część osób decyduje się na depigmentację. Jej celem jest wyrównanie kolorytu skóry poprzez zniszczenie pozostałych komórek barwnikowych za pomocą preparatów medycznych.
Bielactwo negatywnie odbija się na psychice, zwłaszcza jeśli odbarwienia występują na twarzy. Bielactwem nie można się zarazić ani przez dotyk, ani drogą kropelkową