Cały czas i to szybko przybywa w naszym kraju przeciwników szczepień maluchów. Twierdzą oni, że nie mówi się głośno o ich skutkach ubocznych i związanym z nimi ryzyku i uodparaniają dzieci m.in. czosnkiem...
Z drugiej strony lekarze podkreślają, że brak szczepienia może zakończyć się dla dziecka tragicznie i nazywa takie praktyki "szamaństwem" a sanepid nakłada 550 złotych kary na rodziców, którzy nie szczepią swoich pociech...
A Wy jak sądzicie - kto w tym sporze ma rację? Czy pownno się przymuszać rodziców do szczepień? Zapraszam do głosowania i dyskusji!