Witam was, nie wiem czy jest już taki wątek tutaj, ale szukałam szukałam i nic nie znalazłam. Z góry przepraszam jesli on się powtórzy.
Otóż. Od czasu do czasu kiedy budzę się w nocy zdarza się ze nie czuje jednej z rąk. Jest ona jak kłoda, zimna, nie ma w niej czucia na okolo 3 minuty.W trakcie wracania czucia jest takie nieprzyjemne mrowienie a potem łaskotanie. Zaznaczam ze nie uciskam tej reki ani na niej nie śpie. Dzis obudzilam sie w pozycji na plecach z reką nad głową i znów to się przydarzyło.Normalnie w dzien ręce są zawsze sprawne, nie bolą mnie, nigdy nie miałam żadych złamań ani urazów. Co o tym myślicie?
Pozdrawiam :)