Aborcja bezpieczniejsza od porodu?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Aborcja jest bezpieczniejsza niż donoszenie ciąży - właśnie o tym powinny być informowane kobiety według zaleceń Królewskiej Akademii Położników i Ginekologów (RCOG) - informuje Daily Mail.
W poradniku o nazwie "Co kobiety powinny wiedzieć" zaleca się również informowanie kobiet, że przerywanie ciąży nie niesie za sobą żadnych obciążeń psychicznych, a powikłania po zabiegu są bardzo rzadkie.
wp.pl
Czy więc na Wyspach ludzkie życie jest już nic nie warte?
coraz to ciekawsze rzeczy nam Marcin piszesz o mieszkańcach innych krajów i jakoś cieszę się że mieszkam w Polsce bo jak bym miała żyć w kraju w którym wypisuje się takie rzeczy to bym zwariowała.
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Karygodne!!!Dla mnie to określenie jest najlepsze!!!
Aborcja jest bezpieczniejsza niż donoszenie ciąży - właśnie o tym powinny być informowane kobiety według zaleceń Królewskiej Akademii Położników i Ginekologów (RCOG) - informuje Daily Mail.
W poradniku o nazwie "Co kobiety powinny wiedzieć" zaleca się również informowanie kobiet, że przerywanie ciąży nie niesie za sobą żadnych obciążeń psychicznych, a powikłania po zabiegu są bardzo rzadkie.
wp.pl
Czy więc na Wyspach ludzkie życie jest już nic nie warte?
Ja bym nie była tego taka pewna.
Dobrze, że mieszkam w Polsce!
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Aborcja jest bezpieczniejsza niż donoszenie ciąży - właśnie o tym powinny być informowane kobiety według zaleceń Królewskiej Akademii Położników i Ginekologów (RCOG) - informuje Daily Mail.
W poradniku o nazwie "Co kobiety powinny wiedzieć" zaleca się również informowanie kobiet, że przerywanie ciąży nie niesie za sobą żadnych obciążeń psychicznych, a powikłania po zabiegu są bardzo rzadkie.
wp.pl
Czy więc na Wyspach ludzkie życie jest już nic nie warte?
Na to wygląda. Niedługo położnicy już tam nie będą potrzebni!
A co do obciążęń psychicznych to co oni o tym wiedzą? Jak to czytam, to zastanawiam się , co oni w ogóle wiedzą? "Specjaliści" !
Ale ciąża to jest coś o wiele bardziej przyjemniejszego, niż taka aborcja- aborcja nie odda kobiecie tej fascynacji pierwszymi kopniaczkami;-)
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Mnie to już nie dziwi... :(
W niektórych raportach ONZ widnieje, że najbardziej zagraża zdrowiu kobiety... ciąża i poród :/
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Mnie to już nie dziwi... :(
W niektórych raportach ONZ widnieje, że najbardziej zagraża zdrowiu kobiety... ciąża i poród :/
Dobre!
Naprawdę im zależy, aby ludzi nie przybywało.
A potem naturalnie wyginiemy
No piękne podejscie...
Usuwajmy wszystkie ciaże, to będą kobiety zdrowe jak rybki!
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
No piękne podejscie...
Usuwajmy wszystkie ciaże, to będą kobiety zdrowe jak rybki!
Nikt nie bedzie chorował bo...nie bedzie komu
Ja miałam usuwanie ciąży w szpitalu, mozna powiedzieć metodami aborcyjnymi, łyżki i te inne rzeczy. Moja ciąża przestała się rozwijać w 13 tyg. Uczucie okropne, psychika skopana. Nie mogłam nawet na reklamy z dzidziusimi patrzeć. Jedyne pocieszenie, że już córkę miałam i nie zostałam sama. Więc dziwne stwierdzenie, że nie odbije się to na niczym. Ja w kolejną ciąże nie mogłam szybko zajść. A co jakby takiemu zabiegowi poddała się młoda wrażliwa dziewczyna? Trudna sprawa. Ale jak dają przyzwolenie, to powodzenia im życzę.
A ja podchodzę z rezerwą do informacji Marcina. Czy to nie aby ten sam styl, co w przypadku chłopczyka, który miał być niby dobity zastrzykiem.
Nie wiem, czy aborcja jest zdrowsza od ciązy, gdyz nie jestem nawet lekarzem. Mogę uwierzyć, że procentowo może być więcej zgonów czy cięzkich powikłań w wyniku ciązy niż aborcji. To moglabym przyjąć za fakt, gdyby przedstawiono mi naukowe, wiarygodne statystyki. Chociaż byłby to dla mnie i tak fakt bez znaczenia- bo zawsze byłam i jestem przeciwniczką przerywania ciązy.
Natomiast nigdy nie uwierzę, by jakikolwiek lekarz twierdził, iż "przerywanie ciązy nie niesie za sobą żadnych psychicznych powikłań". Takie stwierdzenie jest wbrew jakiemukolwiek naukowemu podejściu. Nawet w przypadku zwykłego leku przeciwbólowego medyk nie użyje stwierdzenia, że "lek nie niesie ze sobą ŻADNYCH powikłań".
W poważnej nauce nie użyto by nigdy słowa ŻADNYCH. Napisano by co najwyżej "zabieg przerywania ciązy rzadko niesie za sobą ryzyko powikłań"- co nie jest prawdą, jednakże może mieć choć znamiona prawdy.
Zabieram głos dlatego, gdyż nie trawię manipulacji- nawet w dobrej wierze. A info Marcina, niestety, na manipulację prasową mi wygląda.
Tekst ma odnieść odpowiedni skutek- i odnosi- chocby oburzenie tu na forum na angielskich położników. Dla mnie- jesli choć jedna z informacji w tekście wydaje się kłamstwem, nie wierzę w cały tekst.
- Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
- Posty: 896
Marcin, możesz podać link do całego artykułu?
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Marcin, możesz podać link do całego artykułu?
A może być Marlena?
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
To proste jak konstrukcja cepa - jeśli lekarze zaczną głośno mówić o syndromie poaborcyjnym, jeśli zaczną mówić o zagrożeniach, jakie niesie dla kobiety aborcja, to podkopią tym samym stanowisko aborcyjnego lobby, a to w "postępowej kulturze" niedopuszczalne, bo takie zaściankowe. Poza tym - kasa, kasa, kasa...
A ja podchodzę z rezerwą do informacji Marcina. Czy to nie aby ten sam styl, co w przypadku chłopczyka, który miał być niby dobity zastrzykiem.
Całe szczęście, coraz więcej osób chce pomóc temu dziecku wrócić do domu z rodzicami, aby chłopiec mógł spędzić prawdopodobnie ostatnie chwile swojego życia z rodzicami. Chociaż szpital dalej upiera się, że dziecko jest w stanie wegetatywnym i należy zaprzestać dalszego podtrzymywania go przy życiu. O ile wiem (ale głowy nie daję) zazwyczaj takim chorym, co do których "lekarze" uznają, że nie warto dalej ich leczyć, po odłączeniu aparatury podaje się bardzo silną dawkę środków przeciwbólowych, które mają taką osobę zniczulić i przyspieszyć śmierć. Czyli jednak wychodzi na to, że historia o chłopcu, mimo że opisana w bardzo ekspresyjny sposób, jest prawdziwa.
Zabieram głos dlatego, gdyż nie trawię manipulacji- nawet w dobrej wierze. A info Marcina, niestety, na manipulację prasową mi wygląda.
A co konkretnie wygląda na manipulację?
Tekst ma odnieść odpowiedni skutek- i odnosi- chocby oburzenie tu na forum na angielskich położników. Dla mnie- jesli choć jedna z informacji w tekście wydaje się kłamstwem, nie wierzę w cały tekst.
Nie do końca logiczne, ale ok, przecież masz prawo :-) Czytam gazety od prawej do lewj strony i wiem, że informacje trzeba filtrować i niektóre z ich elementów potraktować z przymróżeniem oka. Ale dyskwalifikacja całej informacji z powodu jakiegoś wybrakowania... wg mnie nierozsądne. (rany, musiałbym w ogóle przestac z mediów Agory korzystać, a szkoda, bo jeśli o formę chodzi, to na wysokim poziomie stoją).
Polecam obejrzeć ten filmik. Ktoś może powiedzieć, że to jazda na emocjach... ale chyba właśnie tego potrzeba - walnięcie obuchem w łeb, żeby się niektórzy obudzili.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Filmik obejrzałam i daje do myślenie. Jak wszyscy będą mieli taki tok myślenia.... to będzie koniec świata i tak częśc kobiet ciążę traktuje jak chorobę.
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Filmik obejrzałam i daje do myślenie. Jak wszyscy będą mieli taki tok myślenia.... to będzie koniec świata i tak częśc kobiet ciążę traktuje jak chorobę.
Racja. Dla mnie jest to nie do pomyślenia.
Oj źle się dzieje na świecie, źle.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Filmik obejrzałam i daje do myślenie. Jak wszyscy będą mieli taki tok myślenia.... to będzie koniec świata i tak częśc kobiet ciążę traktuje jak chorobę.
Racja. Dla mnie jest to nie do pomyślenia.
Oj źle się dzieje na świecie, źle.
Co się dzieje z tym światem?
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Samo stwierdzenie "moralność" powoli odchodzi do lamusa. Straszne.
Nie przesadzajmy....
Wróćcie do czasów socjalizmu w Polsce, gdy aborcja była legalna na życzenie. Do czasów, gdy praktycznie nie istniała w powszechnym użyciu inna antykoncepcja niż kalendarzyk, stosunki przerywane i prezerwatywy, wiadomo z jaką skutecznością. W pokoleniu Waszych babć ( bo większość tu na forum młodzieży) aborcje były znacznie częstsze i niepiętnowane społecznie, często właśnie traktowane jako środek antykoncepcyjny. Dziś nie tylko dzięki ustawie antyaborcyjnej i wzrostowi świadomości zła aborcyjnego, ale i rozwojowi skutecznych form antykoncepcji- ten haniebny proceder znacznie zmarginalizowano. Zyję od urodzenia w środowisku popegerowskim, bardzo ubogim. Obserwuję pokolenia. Nie ma już niemal rodzin wielodzietnych. I jestem pewna, że to nie skutek aborcji- na nielegalną prawie nikogo nie stać- a oświaty antykoncepcyjnej.
Dla mnie świat, w którym żyję- nie zmierza do przepaści- wręcz odwrotnie- cywilizuje się. Zyję w Państwie, w którym legalnie nie zabija się- ani nienarodzonych, ani nawet przestępców. Zycie się generalnie chroni. I generalnie wzrosło też poszanowanie godności ludzkiej w ogóle- również tych narodzonych osobników.
Oczywiście zaraz odezwą się przeciwnicy in vitro z zamrożonymi i niszczonymi zarodkami. Ale to jednak trochę inna niż aborcja sprawa, a i w tej kwestii rzecz się coraz bardziej cywilizuje, rozwija się etyka in vitro.
Bartt= jak nie wiesz na pewno, to może nie powineś się o tym pisać? Chcę również zaznaczyć, że w sprawie tego chłopca w stanie wegetatywnym, czy onegdaj w sprawie niby zrównania prawnego zabicia noworodków w Ameryce Łacińskiej z aborcją- wypowiadałam się przede wszystkim co do rzetelności informacji.
I nadal twierdzę, że nawet w szlachetnym celu manipulacja prasowa jest niedopuszczalna. A co do infromacji "Gazety Wyborczej"... Cóż, dla mnie są znacznie bardziej wiarygodne niż np. Frondy: -)