Polacy najczęściej umierają na raka... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Polacy najczęściej umierają na raka...

29odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 7697
Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 stycznia 2011 18:01 | ID: 368158

...a Słowacy na choroby serca.

Tak wycztałam w dzisiejszej Gazecie Prawnej.

Najwięcej Polaków umiera na raka krtani, tchawicy, płuc, piersi.

W UE rośnie śmiertelność wywołana schorzeniami układu nerwowego (np. udar mózgu).

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 stycznia 2011 18:06 | ID: 368162

    Polacy się nie badają


    na wszelki wypadek nie chodzą do lekarza, bo jeszcze coś znajdzie...

    Avatar użytkownika madalenadelamur
    • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
    • Posty: 3921
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 stycznia 2011 18:09 | ID: 368165
    Janka (dzisiaj, 19:06)

    Polacy się nie badają


    na wszelki wypadek nie chodzą do lekarza, bo jeszcze coś znajdzie...

    Ooo i coś w tym jest.To strach przed chorobą!!!Ale rzeczywiście duzo ludzi umiera na raka.

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 stycznia 2011 18:10 | ID: 368167
    Janka (dzisiaj, 19:06)

    Polacy się nie badają


    na wszelki wypadek nie chodzą do lekarza, bo jeszcze coś znajdzie...

    Dokładnie tak jak mówisz.

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 stycznia 2011 18:27 | ID: 368176

      Ja wolę chodzić na regularne badania- mnie raz ginekolog nastraszył rakiem szyjki macicy- bo miałam wirusa brodawczaka ludzkiego- i też nie wiem skąd- tak po prostu się robi- co 2 kobieta podobno to ma!( ten wirus może siedzieć u kobiety kilka lat i może ona tego nie czuć) ale się nie bada i stąd tyle raków! gdybym przyszła do doktora za 2,3 lata już mogłabym mieć zmiany rakotwórcze- więteraz wolę chuchać na zimne a podejście nie idę, bo się boję- jest dla mnie tchurzliwe- jeżeli coś nam dolega ,a tak naprawdę nie boli- trzeba z tym walczyć nim rozwinie się coś gorszego

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 18:59 | ID: 368189

        Niestety w rodzinie ze strony mojej mamy rak jest częstą chorobą. Dziadek zmarł na raka pluc, wujek na raka kręgosłupa, ciocia ma raka z przerzutami (m.in. szyjki macicy).

        Dlatego jestem w jakimś stopniu obciążona genetycznie ryzykiem nowotworu.

        Avatar użytkownika monaaa71
        monaaa71Poziom:
        • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
        • Posty: 28735
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 19:03 | ID: 368192

        strach się bać,gdy coraz to słyszy się o kolejnych ofiarach raka

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 19:03 | ID: 368193

        Moj ciocia zmarła na raka piersi.

        Avatar użytkownika Alina63
        Alina63Poziom:
        • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
        • Posty: 18946
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 20:22 | ID: 368246

        Rak w mojej rodzinie występował bardzo żadko , ale do czasu ... . 2 lata temu na raka zmarła moja mama , 3 miesiące po niej moja bratowa , a jeszcze w tym samym roku miałam podejrzenie  guza na krtani / czyli też rak / . Co wtedy przeżyłam - wolę nie wspominać . Na szczęście u mnie nic nie wykryto ...

        Avatar użytkownika aluna
        alunaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
        • Posty: 4070
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 20:38 | ID: 368253

        Właśnie dziś w TVN24.pl był na ten temat program w " Czarno na białym". tylko w tamtym roku na raka zmarło małe miasteczko - taki Grudziądz.

        W przyszłym roku liczba osób która umrze na raka to taki Słupsk.

        i wcale nie dlatego że ludzie się nie badają. Umierają przez NFZ. to NFZ decyduje kogo będzie leczył a kogo nie. Mazowiecki NFZ odmowił leczenia ponad 2500 osób - bo podobno im się nie należy.

        Ale żeby było ciekawiej wśród lekarzy orzecznikow NFZ NIE MA onkologów. ponad 250 tys osób rok rocznie umiera w Polsce bo panstwo nie daje im mozliwości leczenia się...

         

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2011 20:44 | ID: 368257

        Właśnie niedawno w telewizji na tvp info o tym mówili. W innych krajach UE jest lepsza wykrywalnośc i wyniki leczenia, bo tam nie blokują możliwości leczenia. U nas zwyczajnie ludzi sie zabija.

        Użytkownik usunięty
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          3 stycznia 2011 20:59 | ID: 368266

          Nfz swoją drogą

          ale ja nadal twierdzę, że wiele winy leży po stronie samych pacjentów

          mój mąż na codzień pracuje z osobami chorymi na różne nowotwory

          bardzo często przychodzą do niego pacjenci z guzami wielkości pięści i na pytanie, kiedy zauważyli tę zmianę odpowiadają z reguły "tak mi coś ostatnio wyskoczyło" 


          wszyscy wiemy, że do każdego leczenia są kolejki i ciężko jest je przeskoczyć

          Użytkownik usunięty
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            3 stycznia 2011 21:53 | ID: 368320

            Nie wyznaję zasady, że jeśli o czymś nie wiem, to tego nie ma... Pilnuję regularnych badań, a że moja rodzina ma pewne obciążenia genetyczne to tym bardziej dbam o profilaktykę... Gdyby nie to, nie wiadomo co by było z moją starszą córką... Wczesne wykrycie nowotworu tarczycy uratowało nas przed najgorszym, choć guz rozwijał się z tak strasznym tempie, że usunięto Jej ponad połowę gruczołu, mimo szybkiej reakcji...

            Użytkownik usunięty
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              3 stycznia 2011 22:00 | ID: 368323

              ...Janka:"ale ja nadal twierdzę, że wiele winy leży po stronie samych pacjentów"...

               

              jestem tego samego zdania...

              mam koleżankę. która ma stwierdzonego nowotwora piersi - od ponad 10 lat i nie leczy się, bo " się boi "...

              rozmawiałam z nią kilkakrotnie i dalej to samo...mocno postarzała - pewnie ze zmartwienia, ale nie chce sobie pomóc...

              Użytkownik usunięty
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 stycznia 2011 06:58 | ID: 368404

                Mój dziadek zmarł na raka. Fakt że był już w podeszłym wieku, ale wcześniej robili mu w szpitalu rózne badania, bo był chory na miażdzycę i miał rozedmę płuc i zmian rakowych nie wykryli. Gdy dziadek nadle bardzo podupadł na zdrowiu odkryli nagle że rak jest już w takim stadium że nic nie można zrobić (było duzo przerzutów).W ciągu 4 miesięcy zmarł:(

                Użytkownik usunięty
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 stycznia 2011 08:28 | ID: 368497

                  Wszedzie sie czyta o raku, czy molody czy slawny nikogo nie oszczedza. Strasznie sie boje raka nie ukrywam. Nawet jak czytam o raku to robi mi sie dziwnie niedobrze :(.

                  Użytkownik usunięty
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 stycznia 2011 09:01 | ID: 368529

                    Właśnie mi przypomniałyście, że muszę skontrolować swojego guzka. Wizyta umówiona - dzięki za wątek 

                    Avatar użytkownika halszka
                    halszkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
                    • Posty: 2629
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 stycznia 2011 09:01 | ID: 368530

                    O jakiej profilaktyce mówimy ,skoro rodzą się maluszki już chore,Rak to raczej choroba cywilizacjii a to że w Polsce ludzie najwięcej umierają to już Wszyscy wiemy dlaczego!!!

                    Użytkownik usunięty
                      18
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      4 stycznia 2011 09:09 | ID: 368543
                      halszka (dzisiaj, 10:01)

                      O jakiej profilaktyce mówimy ,skoro rodzą się maluszki już chore,Rak to raczej choroba cywilizacjii a to że w Polsce ludzie najwięcej umierają to już Wszyscy wiemy dlaczego!!!

                      Dokladnie, mojej znajomej coreczka urodzila sie z nowotworem. Umierala powol,i az rak zaatakowal doslownie wszystko. Nie dozyla nawet roczku

                      Użytkownik usunięty
                        19
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        4 stycznia 2011 09:20 | ID: 368551

                        Dla mnie rak jest najgorszą chorobą jaka może być u mnie w rodzinie nikt nie umarł na raka ale to nie jest genetyczna chroba stwierdzono.U mojego męża strony jego siostra walczy z rakim więc wiem co to znaczy, wszyscy ja i mój mąż ją wspieramy i mamy nadzieje ,że wygra z nim .Najważniejsze w tej chorobie jest psychika Iwona męża siostra ma silną psychike i nie poddaje się chociaż ma bardzo ciężko ale ja też jej w tym pomagam najważniejsze jest wsparcie słowne i bycie z tą osobą i dodawanie jej otuchy w każdym dniu.Ja mam nadzieję i wszyscy z rodziny że Iwona przezwycięży to chorobę bo w to bardzo wieży a wiara czyni cuda

                        Użytkownik usunięty
                          20
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          4 stycznia 2011 09:42 | ID: 368569
                          Janka (wczoraj, 21:59)

                          Nfz swoją drogą

                          ale ja nadal twierdzę, że wiele winy leży po stronie samych pacjentów

                          mój mąż na codzień pracuje z osobami chorymi na różne nowotwory

                          bardzo często przychodzą do niego pacjenci z guzami wielkości pięści i na pytanie, kiedy zauważyli tę zmianę odpowiadają z reguły "tak mi coś ostatnio wyskoczyło" 


                          wszyscy wiemy, że do każdego leczenia są kolejki i ciężko jest je przeskoczyć

                          Obserwuje leczenie mojej teściowej - co prawda raka nie ma, w ogóle nie ma diagnozy! choc leczy sie od ponad roku!

                          Kamień slinianki, ropień, guz - lekarze nie mają pojęcia co jej jest! Na początku dolegliwosci zupełnie bagatelizowali, kazali żuć gumę i pić wodę!

                          Teraz wreszcie trafiła na lekarkę, która kompetentnie zajęła sie jej chorobą i docieka jej przyczyn.

                          Miała mieć operację, lecz w ostatniej chwili odesłano ja do domu, ponieważ nie ma pewnosci co do przyczyny.

                          Kolejki na badania sa kolosalne: na tomograf teściowa musi czekać 3 miesiace! Przecież, gdyby była poważnie chora, mogłaby nie doczekać...

                          Zgadzam sie, ze co niektórzy są sami sobie winni, ale niestety nasza służba zdrowia nie ułatwia leczenia! Jak to mowią: jak chcesz chorować, musisz mieć konskie zdrowie!