10 lat temu w USA zalegalizowano groźnego zabójcę - pigułkę aborcyjną
RU-486. Ocenia się, że w samych Stanach za jej pomocą uśmiercono prawie milion dzieci. Wśród ofiar są również matki...
RU-486 przez wiele osób i Środo-wisk oceniana jest bardzo pozytywnie i traktowana jako jeden z kroków milowych w dostępie do zdrowia kobiet. Jednak nie ma się co łudzić - ten specyfik został stworzony tylko w jednym celu - ma zabijać ludzi. Celowo - dzieci. Rykoszetem - również ich matki. Wg danych Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków ponad 90% kobiet po zażyciu RU-486 odczuwało dolegliwe skutki uboczne.
Mimo, że FDA (wspomniana Agencja) w swoim raporcie zawarła dane statystyczne negatywne dla pigułki... dalej promuje jej stosowanie. Jak twierdzi dr Bernard Nathanson, jeden z twórców amerykańskiej "potęgi aborcyjnej", który w swoim życiu osobiście zabił niemal 60 tysięcy dzieci, a z tych zbrodniczych praktyk zrezygnował po swoim nawróceniu, wprowadzenie RU-486 na amerykański rynek podyktowane było polityką i decyzjami FDA, a nie troską o zdrowie kobiet.
Ocenia się, że obecnie ok. 1500 kobiet po zażyciu tej pigułki ma bardzo poważne kłopoty zdrowotne.
Największa proaborcyjna organizacja na świecie - Planned Parenthood twierdzi, że pigułka jest bardzo bezpieczna dla kobiet. Na początku pigułkę podawano dopochwowo, ale nowe zalecenia PP skutkują tym, że obecnie podaje się ją doustnie. Wg niektórych lekarzy może powodować to silniejsze i częstsze występowanie skutków ubocznych.
Ostatnie ofiary morderczej pigułki to 29-letnia Hiszpanka i 21-letnia Amerykanka.
Po śmierci 18-letniej dziewczyny w Livermore próbowano zakazać stosowania niebezpiecznego specyfiku, jednak starania nie powiodły się.
Można mówić, że wiele leków ma skutki uboczne... ale właśnie - to są leki. Mają za zadanie uleczyć człowieka. Jeśli przyjmie się, że docelowe działanie leków jest ważniejsze niż potencjalne niebezpieczeństwo i nie ma innego wyjścia - stosuje się je.
Jednak RU-486 służy jedynie do zabijania...