Odporność dziecka

Cytryna, czosnek, cebula- u mnie też gości:) A przebywanie na świezym powietrzu pomaga hartowac dziecko.

Pediatra zalecił mojemu dziecku uzupałnianie diety Bobik DHA, który zawiera kwasy omega 3 i witamine d jednocześnie. Wzmacniam tym odporność dziecka. Jak karmiłam piersią to podawałam witamine D i K, ale juz ten etap mam za soba.

Moim zdaniem warto stopniowo hartować organizm,plus nasz lekarz zalecił nam podawać tran w kaspułkach na wzmocnienei odporności. Z perspektywy czasu musze przyznać,że okazało się to skuteczne.

Ja hartowałam syna, spacery bez względu napogodę, wietrzenie mieszkania, i spacery. Tak miał odkąd skończył tydzień i odpukać etap żlobkowo przedszkolny obył się bez ekscesów, choruje raz dwa razy do roku i jeszcze nigdy nie brał antybiotyku - prócz kropelek do ucha czy do nosa które miały jakiś antybiotyk.

Wiadome nic nie zastąpi spacerów na świerzym powietrzu. Niemniej w zimę gdy dziecko nie jest często na dworze, układ odpornościowy nie ma styczności z bakteriami i nie może wytwarzać swoistych przeciw ciał. Warto wzmocnić jego odporność. Bynajmniej dzięki bobikowi nie jestem tak częstym bywalcem u pediatry jak kiedyś :)

Witam wiem że należy walczyć z otyłością i w tym celu założyłem bloga o odchudzaniu z dietami, ćwiczeniami i poradami

Unikajmy antybiotyków! One niszczą wszystko. 

ale głupoty piszesz oczywiście pewnie jeszcze jestes przeciwna szczepionką. Gdyby nie antybiotyki dzieci znacznie czesciej by umieraly, nalezy je stosowac ale tylko w takich przypadkach kiedy sa bardzo potrzebne. W aptece jest wiele fajnych żelek, cukierków itp na odpornośc 

Szymek dostaje szczepionkę doustną, ale szczerze na razie efektów specjalnych nie widać.

Antybiotyki są potrzebne, jednak lekarze zapisują je jak cukierki o których piszesz - przy byle katarze. To nie jest dobre i tu Ala ma rację.

A te żelki i cukierki nie są też za wiele warte. Podawałam dzieciom różne preparaty i żaden nie przyniósł spektakularnych efektów, a kasa do koncernów farmaceutycznych leci...

witajcie co mogę podawac dziecku, aby wzmocnic jego odpornośc. Odkąd dostał tą feralna szcepionkę wycofana później to często chorujei to na oskrzela. raz w miesiacu coś musi być. Nie mam sił juz. Przez pół roku karmiłam Go swoim mlekiem, chodze codziennie na spacery, pokój codzienie wywietrzony, nie mama pojęcia czy ja coś robię źle czy co

Moje chłopaki też tak chorowali.... Współczuję. Poproś lekarza pediatrę o szczepionkę. ja akurat w szczepionki na odporność nie bardzo wierzę, bo u nas niestety nie zdały egzaminu a miałam ich naprawdę sporo... Mi pomógł lekarz z prawdziwego zdażenia... Okazało się (mimo trzy razy robionych testów, które nic nie wykazały!!!), że moim chłopakom przeszkadza pleśń... Mieliśmy wilgoć na werandzie i była klapa. teraz wilgoci nie ma, i chorób jakby mniej. Zdrówka dla Was kochani!!!!

Ja również zastanawiam się nad szczepieniem synka.  Znalazłam artykuł na temat szczepionek: [wymoderowano]

Jak na razie u Benka odpornosć jest większa ale za to u  małej wcale jej nie ma. Tran u nas nic nie działał, dzieci są zdrowo żywione, słodycze w małych ilościach raz w tygodniu.Oboje nie mogą jesć dużej ilosci nabiału oraz rzeczy z barwnikami.Mieszkanie wietrzone codziennie, spacery również codzienne bez względu na  pogodę.A mimo to od sierpnia mała  przechodzi z jednego  przeziebienia w drugie.   

ja stosuje tran dla dzieci juz od dawna i widze efekty naprawde brak przeziebien i infekcji 

Nalewka z czosnku jest nieoceniona. 

U nas zdrowa dieta, dużo świeżego powietrza, nie przegrzewamy, a w okresach zwiększonej zachorowalności podaję bioaron. Ale też z zalecenia pani pediatry. I faktycznie po kilku kuracjach widzę wyraźną poprawę u małej.

Ile kuracji stosujesz w tym czasie jesienno-zimowym? ja myślę nad bioaronem baby dla młodszych dzieci ale nie wiem czy tam też te kuracje są niezbędne?