Kurz, brud i całkowity brak kontroli jakości
- tak wyglądała fabryka leków Johnson & Johnson, którą odwiedzili urzędnicy amerykańskiej Food and Drug Administration - informuje reuters.com.
Kontrolerzy byli przerażeni tym co zobaczyli i natychmiast fabrykę zamknęli. Do tego ostrzegają wszystkich, którzy kupili leki z zakładów Fort Washington. Chodzi o preparaty Tylenol, Motrin, Benadryl i Zyrtec, przeznaczone dla dzieci i niemowląt.
Nikt nie powinien ich używać. Są bardzo niebezpieczne. Na przykład w Tylenolu znaleziono ciemną substancje, zawierającą niebezpieczne bakterie. Dzieci mogą od niej poważnie zachorować - powiedziała Deborah Autor, dyrektor Biura zgodności w Centrum FDA ds. Badań i Oceny Leków.
RZADKO ZMIENIASZ POŚCIEL. ZOBACZ CZYM TO GROZI>>
J&J przeżył już raz załamanie po ujawnieniu "wadliwych" leków w latach
80. Wyjście z tego kryzysu jest wciąż postrzegane jako wzorcowe. Teraz także zapowiedział, że zrobi wszystko, by jego produkcja powróciła do normy. Sfora.pl W głowie się nie mieści...
 
             
            

 
		 
                     Na szczęście ja unikam leków jak ognia. Dzieciom podaję tylko Lipomal jak zauważę pierwsze objawy przeziębienia.
 Na szczęście ja unikam leków jak ognia. Dzieciom podaję tylko Lipomal jak zauważę pierwsze objawy przeziębienia. 
		 
		 
		 
                     
                     
                    