Wysłuchałam w skupieniu wystapienia Giannie. Pomijając lekką teatralność jej wypowiedzi byłam bardzo wzruszona. Jej postawa czasem dla nas Polek niezrozumiała, bo my nie umiemy tak się wypowiadać ,dała mi wiele do przemyśleń. Jest w wieku mojej córki. I jest bardzo, bardzo odważna. Wielu z nas może pomyśleć, że szafuje słowami"Bóg" i "Chrystus". Ale tak naprawdę to dzięki wierze w nich Giannie żyje. I jest świadoma tego, że tak chciał Bóg i On ją ocalił. Trochę mnie irytuje porównywanie siebie do Chrystusa. Ale widać scenariusz wystąpienia tego wymaga aby poruszyć serca osób odpowiedzialnych za dokonywanie aborcji. I oby tak się stało.