nie wiem co mam już robić mam 6 tygodniową córcię i od dobrych kilku dni mam masakrę karmiłam co 3 godziny bo na rządanie nie było mocnych Amelcia mogła tylka spać a do jedzenia nie wołała. dlatego te 3 godziny mósiałam wprowadzić. cóż było by ok dyby od 5 dni wieczorem po kompieli nie odmawiała pokarmu tym bardziej stresujące jest to ponieważ karmię piersią. w ciągu dnia również troszkę marudzi ale zje , possa z 15-20 minut w czasie których muzę ją budzić. teraz to już jest nie fanie delikatnie mówiąc poniewarz wieczorem nie chce jeść i później nie chce budzić się o północy i czasem o 4-5 zje. ale rano znów 5 minut pociumka i zasypia po za tym 3 dni jesteśmy bez kupki. kurcze nie mam kogo się poradzić moja mamuśkaa nie jest w stanie racjonalnie myśleć jest chora na SM, teściowa na szczęście mieszka w Katowicach ale jest straszną panikarą po za tym położna środowiskowa nie uchwytna bo chora a koleżanki wiadomo rozsypały się po kuli ziemskiej i nie ma mi kto coś doraić a ja już powoli wysiadam nerwowo