Puste kalorie to nie tylko słodycze, batoniki, chipsy, jakieś pierniczki z super marketów ale także tzw. bomby kaloryczne, do bom kalorycznych można zaliczyć np kanapkę z majonezem na szybo, rano wstajemy, robimy 2 kanapki z majonezem i musztardą i BOOM, bomba kalorycnza :) tych produtków jest cała masa, ostatnio właśnie słyszałam taką audycje w radiu. Na szczęście najgorszych bomb unikam, czyli: słodkie bułki, pączki, energetyki, właśnie takie kanapki z majonezami itp. Liczę jednak kalorie, mam listę produktów i mniej więcej staram się wyliczyć ile kalorii pochłaniam, tutaj jest fajna lista: [wymoderowano] można sobie mniej więcej sprawdzić co ile ma i rozkminić :)) są pewnie też kalkulatory i inne narzędzia ale nie jestem znowu maniaczką, starma się używać głowy w jedzeniu ale też wiadomo, że nie zawsze sięda :) Zdarzą się też puste kalorie, idąc do kina lubię zjeść popcorn, to podnosi poziom endorfin i poziom złego cholesterolu ale nie robię też tego na co dzień :) uważam, że równowaga to podstawa.