szczepic sie w tym roku od grypy??
a czy szczepic bedziecie dzieci??
17 września 2014 09:03 | ID: 1146821
Nigdy nie szczepię się na nic :)
17 września 2014 09:04 | ID: 1146822
Nigdy nie szczepię się na nic :)
ja tez nie ale sie teraz zastanawiam...
17 września 2014 09:05 | ID: 1146823
Nigdy nie szczepię się na nic :)
ja tez nie ale sie teraz zastanawiam...
Ja po rodzinie i znajomych zauważyłam, że każdy kto się zaszczepi, to w miesiacach styczen-luty i tak jest chory, ja sie nie szczepie i nie choruje. Więc wolę się nie szczepić :)
17 września 2014 09:38 | ID: 1146838
My rozważamy zaszczepienie się: ja i partner. Bo co roku moze nie grypa, ale dłuuugie przeziębienia nas trzymają. Może po szczzepieniu byłyby krótsze lub wcale?
17 września 2014 09:44 | ID: 1146841
My rozważamy zaszczepienie się: ja i partner. Bo co roku moze nie grypa, ale dłuuugie przeziębienia nas trzymają. Może po szczzepieniu byłyby krótsze lub wcale?
no własnie tez mysle nad soba Pawłem i dzieckiem jeszcze....
czy dziecko 4 letnie tez moge zaszczepic??hmm
17 września 2014 10:53 | ID: 1146869
Kiedyś szczepiłam dzieci i siebie. Teraz juz nie. Mąż nie szczepi się. Raz się zaszczepił i był tak chory, że groził mu szpital.. A w pracy ma szczepienia za darmo, nie korzysta.
17 września 2014 11:41 | ID: 1146911
Też się zastanawiam :szczepić czy nie?
17 września 2014 11:45 | ID: 1146914
Nigdy się nie szczepiłam i szczepić nie będę!!
17 września 2014 12:20 | ID: 1146934
kiedys sie szcepiłam nie regularnie co roku ale co dwa sezony, a teraz nie wiem czy mogę, bo jestem w ciąży? Ciężarne mogą?
17 września 2014 12:29 | ID: 1146936
Nigdy nie szczepię się na nic :)
ja tez nie ale sie teraz zastanawiam...
Ja po rodzinie i znajomych zauważyłam, że każdy kto się zaszczepi, to w miesiacach styczen-luty i tak jest chory, ja sie nie szczepie i nie choruje. Więc wolę się nie szczepić :)
Jeśli szczepionka jest dobrze zrobiona (nie wiem jak to inaczej napisać), to praktycznie nie ma szans by zachorować na grypę, w danym sezonie. Grypa to nie przeziębienie, grypa bywa chorobą śmiertelną i niesie ze soba mnóstwo powikłań. Często ludzie mylą przeziębienie , anginę z grypą. To są zupełnie inne choroby i człowiek szczepiony na grypę może mieć katar, kaszel, oznaki osłabienia itd.
Ja się nie szczepię ale coraz częściej myślę o tym, że jak Hania ruszy do przedszkola i bedzie można ją zaszczepić, to my też się z mężem zaszczepimy. Grypy nigdy w zyciu nie miałam. Miała raz moja mama, przez 2 tyg była nie do życia, człowiek nie jest w stanie wtedy funkcjonować.
17 września 2014 12:35 | ID: 1146943
Nigdy nie szczepię się na nic :)
ja tez nie ale sie teraz zastanawiam...
Ja po rodzinie i znajomych zauważyłam, że każdy kto się zaszczepi, to w miesiacach styczen-luty i tak jest chory, ja sie nie szczepie i nie choruje. Więc wolę się nie szczepić :)
Jeśli szczepionka jest dobrze zrobiona (nie wiem jak to inaczej napisać), to nie ma szans by zachorować na grypę, w danym sezonie. Grypa to nie przeziębienie, grypa bywa chorobą śmiertelną i niesie ze soba mnóstwo powikłań. Często ludzie mylą przeziębienie , anginę z grypą. To są zupełnie inne choroby i człowiek szczepiony na grypę może mieć katar, kaszel, oznaki osłabienia itd.
Ja się nie szczepię ale coraz częściej myślę o tym, że jak Hania ruszy do przedszkola i bedzie można ją zaszczepić, to my też się z mężem zaszczepimy. Grypy nigdy w zyciu nie miałam. Miała raz moja mama, przez 2 tyg była nie do życia, człowiek nie jest w stanie wtedy funkcjonować.
Szczepią się w pracy, albo u lekarza - chorują, rok temu wujek nie zaszczepił sie i.. pierwszy raz nie był chory, w tym roku też nie zamierza się szczepić. Ja nie szczepiłam się nigdy i ani razu od ponad 10 lat nie byłam chora, a potrafie w zimie wyjść do śmietnika na krótki rękawek. Lekarza odwiedzam co 2-3 miesiące - pulmonologa, bo mam astme, to mówi, że wszystko z płucami jest świetnie, zmniejszył mi dawki leków i.. teraz co 6 miesięcy mam się wstawiać u niego.
17 września 2014 13:00 | ID: 1146950
Dagmaro szczepienia są po to by uniknąć chorób, bądż zniwelować do minimum powikłania po chorobach. Szczepionki przeciw grypie są skuteczne w zapobieganiu zachorowaniom u ok. 90% zdrowych dorosłych, znaczny jest jednak stopień zapobiegania powikłaniom związanym z chorobą.
O ile Twój wujek miał rzeczywiście grypę będąc na nią szczepionym, to trzeba zrozumieć, że są wyjątki od reguły i zawsze mógł znaleźć się w grupie tych 10%.
Na szczepienia nie napmawiam, bo sama się nie szczepię ale staram się być obiektywna.
17 września 2014 13:45 | ID: 1146957
Nie szczepimy sie,raz w życiu miałam grype 16 lat temu jak moja corka najstarsza była malutka,razem z mezem nas rozłożyło,pamietam to jak dzis,koszmar....
od tamtej pory tylko lekkie przeziębiena czasami nie widze sensu sie szczepic
17 września 2014 14:34 | ID: 1146979
Zobaczymy jak Marcel zniesie sezon jesienno zimowy w przedszkolu.
U nas na grype szczepią bezpłatnie,ale wszedzie pisze,że te szczepienia są zalecane osobom starszym,często chorującym dzieciom,kobietom w ciąży,ludziom z chorobami przewlekłymi,a więc wszystkim tym u których obniżona jest odporność.
17 września 2014 14:50 | ID: 1146992
Ja isę szczepiłam bezpłatnie w prywatnym gabinecie alergologa - trochę to zagmatwane, ale tak było
17 września 2014 22:14 | ID: 1147079
ja sie nigdy nie szcepiłam przeciw grypie...
18 września 2014 07:50 | ID: 1147130
Po pierwsze: jeżeli szczepionki są takie dobre i skuteczne, to dlaczego stosuje się przymus sądowy i karze grzywnami za nieprzyjmowanie szczepionek? Obecnie nawet grozi się zwolnieniami z pracy lekarzom, którzy nie chcą prowadzenia szczepień. A podobno mamy tzw. klauzulę sumienia. Ale trucie dzieci nie podlega pod ten paragraf. Dlaczego? Przecież jeżeli coś się rozdaje darmo, to natychmiast ustawia się kolejka chętnych. Dwa lata temu Caritas rozdawał tylko kaszę i mąkę we Włocławku (mieście dotkniętym wielkim bezrobociem z powodu zamknięcia zakładów pracy) i zrobił się taki tumult chętnych, że policja musiała przeciwko bezrobotnym (!) używać armatek wodnych (sprawę błyskawicznie wyciszono w mediach). Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której np. rozdaje się laptopy, a ludzie odmawiają przyjęcia. A rzekomo bardzo potrzebne szczepionki wywołują zupełnie odwrotną reakcję, matki bronią się zgadzając nawet na ukaranie grzywną, sięgającą połowy otrzymywanego wynagrodzenia miesięcznego. Dlaczego? Dlaczego zastrasza się rodziny karami, więzieniem, za nieszczepienie?
18 września 2014 07:50 | ID: 1147131
Po drugie: jeżeli w Polsce obowiązuje prawo i od 18 roku życia każdy jest odpowiedzialny wg prawa, posiada możliwość wyboru żony, zawodu, posła, czy nawet prezydenta, to dlaczego stosuje się przymus szczepień? Ustawodawca założył, że po 18 roku życia obywatel jest dostatecznie rozwinięty umysłowo do samodzielnego wyboru w/w czynności, dlaczego więc robi się z tego obywatela przygłupa, że o wszystkim może decydować, tylko nie o szczepieniach? Szczepionki to zbyt poważny problem, za niego muszą podejmować decyzje starsi i mądrzejsi? Banksterzy!
18 września 2014 07:51 | ID: 1147132
o trzecie: jeżeli szczepionki są takie dobre, to dlaczego firmy je produkujące, wydają tyle miliardów na łapówki dla lekarzy, a właściwie urzędników „ochrony zdrowia”. Zakupy szczepionek hurtowo dokonują urzędnicy różnych instytucji od gmin do ministerstwa. Przecież jeżeli to jest takie dobre, to nikogo nie trzeba przekupywać. Ostatnio prasa doniosła, że FBI poszukuje łapówkarzy wśród polskich lekarzy. A nasze służby sprawiedliwości nic o tym nie wiedzą? W Chinach odkryto przypadki łapówkarstwa lekarzy kwotami ponad 290 000 USD. Największe podobno łapówki dawano w krajach tzw. Bloku Wschodniego w Polsce i Rumunii. Wiadomo dlaczego. Jest tutaj największy rynek zbytu, ponad 30 milionów ludzi w jednym kraju. Taka Słowacja kilka milionów, podobnie Czechy, Litwa coś tam ponad 3. Nie opłaca się inwestować w reklamy.
18 września 2014 07:51 | ID: 1147133
o czwarte: jeżeli to jest takie dobre, to dlaczego nie istnieje normalny system dystrybucji leków, czyli każdy dostaje receptę i sobie wykupuje szczepionkę, tylko traktuje się społeczeństwo jak bydło i kupuje hurtowo jak dla stada? Przecież jedni woleliby takiej firmy szczepionkę, a inni innej. A nie jak minister zdrowia uraczył nas w 1996 roku, zakupując koreańskie szczepionki, po których zanotowano zgony i po cichutku musiano je wycofywać. Oczywiście nikogo nie ukarano. Wymiar sprawiedliwości pomimo wymogów art. 304 kpk par 2 w ogóle nie zareagował, a miał przecież obowiązek.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.