17- letni Kamil był ofiarą wypadku samochodowego.
Trafił do szpitala w stanie agonalnym i po krótkim czasie lekarze orzekli u chopłca śmierć mózgu.
Ojciec chłopca wyraził zgodę na pobranie od syna narządów, tak by mógł przyslużyć się innemu człowiekowi.
Jednak znajomi Kamila i mama protestowali w weekend przed szpitalem, by nie odłączać go od respiratora, wierząc w szansę Kamila na jakąkolwiek egzystencję, nawet pod aparaturą.
W poniedziałek chłopiec zmarł, jednak nawet po jego śmierci warto zastanowić się nad całym wydarzeniem.
Kto powinien decydować o pobraniu narządów, gdy rodzice są niezgodni?
Trudno wyobrazić sobie taką sytuacje, ale czy zgodziłabyś się na przeszczep u swojego dziecka, czy wolałabyś żyć nadzieją na jego ozdrowienie?
Wreszcie, czy wypełniacie takie deklaracje i zgadzacie się na przeszczepy własnych narządów?