Drogie mamy,
Czy macie może doświadczenie praktyczne z metodą Blomdahl? W internecie w większości pojawiają się reklamowe zajawki, a mi zupełnie nie o to chodzi.
W skrócie idea jest taka, że przebijanie uszu kolczykami np. ze stali szlachetnej (i ogólnie metalowymi, nawet złoto na domieszkę niklu) jest główną przyczyną rozwoju alergii na nikiel. Kolczyki z Blomdahl są wykonane z plastiku medycznego i nie zawierają niklu w ogóle.
Zabawa jest niby sporo droższa (w moim Wrocławiu 110zł zamiast 50zł normalnymi kolczykami), ale umówmy się, że wydatek jest jednorazowy i jeżeli ma to pomóc w czymkolwiek, np. ułatwić gojenie czy zmiejszyć ryzyko alergii, to jest to kwota absolutnie do wyłożenia :)
Będę wdzięczna za wszelkie opinie użytkowniczek :)