Mam problem z 4 latkiem który jakiś czas jadł w przedszkolu obiady i podwieczorki , raz zwymiotował po obiedzie potem jeszcze jadl z dwa tygodnie ale pewnego dnia zaczoł płakać na sam widok obiadu a gdy przysuwano mu talerz zwymiotowal i tak już tydzień.nic nieje od 9 do 15 a przedszkolanka kazała udac mi się do psychologa.Co mam robić? czy dobrze robią stawiając dziecku obiad imówia że ma jeść a dziecku jest niedobrze?czy nie lepiej jakby usiadł osobno gdzieś z boku? Teraz jak zaczoł się ten problem miej uczestniczy w zajęciach a przedszkolanki mają pretensje do mnie i ze mam mu tłumaczyc a ja tłumacze a to nic nie daje. za to w domu wszystko zjada