Mój syn ma 5 lat i dopiero niedawno byliśmy z nim u okulisty. Bardziej dla sprawdzenia, niż jakiś wcześniejszych problemów. Okazało się, że syn ma mocny astygmatyzm na poziomie 4 i 5. Przy nadwzrocznośći +1.
Okulista zaleca okulary, ale boję się, że wzrok syna się pogorszy.
Wcześniej nie było żadnych objawów, że dziecko źle widzi. Nie mrużył oczu, nie siedział blisko telewizora, pytany, co widzi zawsze mówił poprawnie.
I sama już nie wiem - Czy okulary nie pogorszą mu wzroku?
Czy astygmatyzm może się powiększyć, jeżeli nie będzie nosił okularów?
Czy wada ta kiedyś może się poprawić? Czy dziecko zostanie już z tym astygmatyzmem do końca życia?
Żałuję, że nie ma możliwości spojrzenia oczami dziecka i zobaczenia, jak ono widzi...