Zapraszam wszystkich do pogaduszek w VIII częsci naszego ulubionego wątku.
20 lipca 2013 20:30 | ID: 991178
Jowka zasypia własnie.
ja wcinam jogurcik
20 lipca 2013 20:33 | ID: 991180
Jowka zasypia własnie.
ja wcinam jogurcik
A jaki ??? Ja truskawkowy...
20 lipca 2013 20:35 | ID: 991181
Jowka zasypia własnie.
ja wcinam jogurcik
A jaki ??? Ja truskawkowy...
a jakis z lidla z groskami takimi slodkimi mniammm
20 lipca 2013 21:01 | ID: 991191
Nie ja takich nie jadam - Oliwka je lubi... i mam w lodówce dwa z gwiazdkami - sama wybierała.
20 lipca 2013 21:02 | ID: 991193
mąz maluje taborety w piwmicy., ide zaraz lukne jak mu idzie
20 lipca 2013 21:05 | ID: 991197
mąz maluje taborety w piwmicy., ide zaraz lukne jak mu idzie
A ja idę luknę do salonu co mąż z synem robią... czy śpią bo jakoś cicho tam...
20 lipca 2013 21:07 | ID: 991199
mąz maluje taborety w piwmicy., ide zaraz lukne jak mu idzie
A ja idę luknę do salonu co mąż z synem robią... czy śpią bo jakoś cicho tam...
jowka moja juz spi. he he
20 lipca 2013 21:08 | ID: 991200
Ależ dzień zabiegany miałam dziś :). Wczoraj dostałam swój prezent urodzinowy - niezłą mi Mąż niespodziankę zrobił. Kupił mi wymarzony rower:
Już się nie mogę doczekać kiedy pojadę na nim na przejażdzkę ;) Pół dnia sprzątałam nasze "zaplecze" z gratów i zabawek i do Mamy powywoziłam wszystko, żeby mieć go gdzie trzymać :)
Później goście, trochę zmywania i sprzątania i teraz wymarzony spokój.
A jutro jadę na półmaraton. Ciekawe jak mi pójdzie. Trochę się ostatnio opuściłam w bieganiu :) Z powodu braku czasu, oczywiście, bo chęci to mi nie brakuje...
20 lipca 2013 21:25 | ID: 991201
20 lipca 2013 21:27 | ID: 991202
20 lipca 2013 21:29 | ID: 991204
A jaka niespodzianka :) Coś tam mówiliśmy od jakiegoś czasu o rowerze dla mnie. Raz nawet w sklepie byliśmy oglądać, wybadał co mi się mniej więcej podoba i wczoraj w sypialni znalazłam taki jak na powyższym obrazku hihi.
20 lipca 2013 21:30 | ID: 991205
A jaka niespodzianka :) Coś tam mówiliśmy od jakiegoś czasu o rowerze dla mnie. Raz nawet w sklepie byliśmy oglądać, wybadał co mi się mniej więcej podoba i wczoraj w sypialni znalazłam taki jak na powyższym obrazku hihi.
wow super prezencik nie ma cooo...
20 lipca 2013 21:32 | ID: 991206
20 lipca 2013 21:34 | ID: 991207
ja juz wykapana . leze przed tv
20 lipca 2013 21:36 | ID: 991209
20 lipca 2013 21:37 | ID: 991210
a moja juz spi he he.. a co sie nagadała przd zasniecem jejuu ale śmiesznie tak było he he
20 lipca 2013 21:40 | ID: 991211
20 lipca 2013 21:40 | ID: 991212
A dzisiaj moje dziecko powiedziało coś, co sprawiło, że mi serce pękło na pół i krwawi do tej pory. Klapsy to jest coś, czego się wstydzę i przysięgam na wszystko, że staram się, żeby nigdy się nie przytrafiały. Ale czasami mi nerwy puszczają (rzadko, bo rzadko ale jednak :(... ) No i dzisiaj, nerwówka od rana, bo sprzątanie, bo odebranie tortu, bo mnóstwo innych rzeczy. A Szymcio dokazywał i nie słuchał co się do niego mówi. No i klaps. A moje dzieciątko w płacz i przez łzy, tonem takim, że do końca życia tego nie zapomnę mówi do mnie: "Aniunia nie bij mnie, ja cię kocham" i ukochał mnie tak mocno i dał jeszcze do tego buziaka. Przysięgam oficjalnie na wszystko, że nigdy więcej nie dam mu klapsa... ;(
20 lipca 2013 21:43 | ID: 991214
A dzisiaj moje dziecko powiedziało coś, co sprawiło, że mi serce pękło na pół i krwawi do tej pory. Klapsy to jest coś, czego się wstydzę i przysięgam na wszystko, że staram się, żeby nigdy się nie przytrafiały. Ale czasami mi nerwy puszczają (rzadko, bo rzadko ale jednak :(... ) No i dzisiaj, nerwówka od rana, bo sprzątanie, bo odebranie tortu, bo mnóstwo innych rzeczy. A Szymcio dokazywał i nie słuchał co się do niego mówi. No i klaps. A moje dzieciątko w płacz i przez łzy, tonem takim, że do końca życia tego nie zapomnę mówi do mnie: "Aniunia nie bij mnie, ja cię kocham" i ukochał mnie tak mocno i dał jeszcze do tego buziaka. Przysięgam oficjalnie na wszystko, że nigdy więcej nie dam mu klapsa... ;(
20 lipca 2013 21:47 | ID: 991216
A dzisiaj moje dziecko powiedziało coś, co sprawiło, że mi serce pękło na pół i krwawi do tej pory. Klapsy to jest coś, czego się wstydzę i przysięgam na wszystko, że staram się, żeby nigdy się nie przytrafiały. Ale czasami mi nerwy puszczają (rzadko, bo rzadko ale jednak :(... ) No i dzisiaj, nerwówka od rana, bo sprzątanie, bo odebranie tortu, bo mnóstwo innych rzeczy. A Szymcio dokazywał i nie słuchał co się do niego mówi. No i klaps. A moje dzieciątko w płacz i przez łzy, tonem takim, że do końca życia tego nie zapomnę mówi do mnie: "Aniunia nie bij mnie, ja cię kocham" i ukochał mnie tak mocno i dał jeszcze do tego buziaka. Przysięgam oficjalnie na wszystko, że nigdy więcej nie dam mu klapsa... ;(
a u mnie nie po raz pierwszy i nie ostatni Jowka dostała.
tez mi zle jak dostanie...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.