Poszukiwania pilotów od tv to u nas codzienna rzecz. Też kiedyś nam wsiąkł, po tygodniu sie znalazł, niewiadomo w jakich okolicznościach:)
Co ja lubię gubić? Ostatnio chyba nic poważniejszego nie zgubiłam, ale gdy pracowałam w wakacje w hotelu- zgubiłam stówę, po prostu wypadła mi z kieszeniu, a kilka godzin wcześniej wzięłam wypłatę. Później koleżanka opowiadała mi jak chłopiec w restauracji znalazł stówę i podszedł do recepcji by oddać. Koleżanka powiedziała, aby sobie zatrzymał, ja później przeliczyłam kasę, ale nie przyznałam się, że to akurat były moje pieniądze. Chłopiec miał fuksa- postawił wtedy deser dla całej rodziny- przynajmniej wiedziałam, że nikt tych pieniędzy nie przepił:-P
A dziś trzymam pieniądze jak oka w głowie