Rady Etyki Mediów dostała kilkadziesiąt skarg na Katarzynę Kolendę-Zaleską po rozmowie z Krzysztofem Rutkowskim w TVN24. W programie "Fakty po faktach", dziennikarka zarzuciła detektywowi, że wykorzystał Katarzynę W. Z ust Kolendy-Zaleskiej padły mi.n słowa "rozwalił ją pan psychicznie", "posuwa się pan za daleko".
Ryszard Bańkowicz, przewodniczący Rady Etyki Mediów, zapewnia portal Gazeta.pl, że wszyscy członkowie Rady zapoznali się już z nagraniem programu i analizują sprawę. Dodał, że autorzy skarg domagają się radykalnego tonu odpowiedzi Rady. Jak zapewnia przewodniczący, Rada odniesie się do wszystkich skarg, a odpowiedź zamieści na swojej stronie internetowej.
"Myślę, że w czasie tego programu Katarzyna Kolenda-Zaleska dała się nazbyt ponieść emocjom. Złożyło się na to wiele przyczyn. Zachowanie jednego z rozmówców utrudniało jej utrzymanie emocji na wodzy, ale to nie jest wytłumaczenie" - ocenia Bańkowicz w rozmowie z Gazetą.pl.
gazetaprawna.pl
Tutaj nagranie z rozmowy:
http://www.tvn24.pl/28377,1733769,0,1,fakty-po-faktach,fakty_wiadomosc.html
Co Wy sądzicie o tej sytaucji? Czy takie zachowanie mieści się jeszcze w ramach etyki dziennikarskiej? Czy wobec dziennikarki powinny być wyciągnięte konsekwencje? Jakiego zachowania Wy oczekujecie od dziennikarzy, którzy - jakby nie patrzeć poprzez media kształtują nasze opinie?