W mieszkaniu mam 20 stopni... ale mam wrażenie, że jest dużo zimniej bo herbata mi stygnie w locie czyli zanim ją doniosę do stołu. Siedzę w swetrze i bluzie z podpinką z miśka. I dalej zamarzam. Niech już będzie wiosna lub lato. Cokolwiek byleby cieplej było.
A Wy jak? Marzniecie czy ciepło Wam w ten zimowy dzionek?