"Sąd we współczesnych demokratycznych systemach prawnych to niezawisły organ państwowy powołany do stosowania prawa w zakresie rozstrzygania sporów między podmiotami pozostającymi w sporze, a także decydowania o przysługujących uprawnieniach oraz dokonywania innych czynności określonych w ustawach lub umowach międzynarodowych. Wyposażony jest w atrybut niezawisłości i funkcjonuje w szczególnej, procesowej formie."
Ciekawią mnie Wasze doświadczenia w tym zakresie. Jak oceniacie działalnosć systemu sadowniczego. Czy było Wam dane być stroną w procesie lub świadkiem?
Czy czuliście, ze wyrok był sprawiedliwy?
) to jaka to niezawisłość.
Sądy w demokracji to taki parawan i iluzja dla mas że wszystko odbywa się sprawiedliwie, że masz szansę obrony swojego stanowiska, iluzja która pryska jeżeli zetkniesz się z tą machiną.
Za tydzień może opiszę swoją sprawę o ile znowu sędzia nie pójdzie na zwolnienie, byłem na początku ofiarą później współsprawcą a jak sprawa trafiła do sądu jestem jedynym winnym
.
A dlaczego jest ich tak mało skoro tak oblegane są studia prawnicze? Wszyscy wiemy, że przez utrudniony dostęp do zawodu, przez korporacje prawnicze. To jest problem, który powinien być rozwiązany jak najszybciej.
