2 listopada 2009 13:29 | ID: 72184
2 listopada 2009 13:53 | ID: 72199
Ludzie się zmieniają, no może zmieniają im się priorytety. Nawet nie wiem jak to skomentować. Nie chodzi o to, że nie wiem, co o tym myśleć. Ale teraz mam jakąś pustkę myślową. Nawet nie wiem jak dobrać słowa. Może za jakiś czas się wypowiem na ten temat.
2 listopada 2009 13:54 | ID: 72200
2 listopada 2009 13:55 | ID: 72201
Faktem jest, że umów należy dotrzymywać, ale coż to za "przedślubna umowa"?? Może jestem mało zorientowana, ale małżeństwo zawiera się po to, by tworzyć rodzinę, a pełna rodzina jest jak już pojawi się dziecko (bądź dzieci).
Kobieta nie dotrzymała umowy - fakt, ale i mężczyzna też nie do końca. Przyrzekali sobie na dobre i na złe... ble ble ble... a jak już się pojawił "problem" to "dziękuję, do widzenia, ja się nie piszę". Szkoda moich literek.
2 listopada 2009 14:02 | ID: 72204
2 listopada 2009 14:05 | ID: 72210
2 listopada 2009 14:18 | ID: 72217
2 listopada 2009 14:19 | ID: 72220
2 listopada 2009 14:24 | ID: 72229
2 listopada 2009 16:16 | ID: 72309
Jeśli dwie osoby przed ślubem zawierają jakąkolwiek umowę, to moim zdaniem małżeństwo jest z rozsądku, a nie z miłości. I conajmniej jedno z nich juz na początku wspólnej drogi zakłada rozstanie w przyszłości. A umowa - to taka niedomknięta furtka, którą zawsze można uciec.
2 listopada 2009 16:56 | ID: 72317
2 listopada 2009 19:05 | ID: 72420
2 listopada 2009 19:29 | ID: 72429
2 listopada 2009 19:34 | ID: 72435
2 listopada 2009 19:41 | ID: 72440
2 listopada 2009 19:43 | ID: 72441
2 listopada 2009 20:01 | ID: 72459
6 listopada 2009 21:49 | ID: 74854
10 listopada 2009 12:39 | ID: 76380
13 listopada 2009 23:34 | ID: 78042
14 listopada 2009 00:44 | ID: 78051
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.