Jaki 1 stycznia taki cały rok - Forum

Hehehe a ja sobie leżę w koszulce na dywanie przed TV i klikam na lapku - to nieźle mi się ten rok 2012 zapowiada .

Oj to u mnie nie będzie wesoło, wszyscy chorzy, spięcia z małżem , dzieciaki nie do wytrzymania i zaraz mnie odwiozą. ;)

My byliśmy dziś na spacerku, Natalka grzeczna, tylko obudziła się w nocy- hmm...Nocki nieprzespane do końca roku mnie czekają?:)))

Slyszałam o tym przesądzie, ale nie kłóciłam się z nikim i całkiem miły aczkolwiek leniwy dzień mam:-D:-P

U mnie w miare przespana noc. W miare wypoczeta po nocnym karmieniu:). Oboje z mezem spokojni, bez zadnych spiec.

Rano wpsolne sniadanie i przed obiadem dlugi spacerek z dziecmi.'Czy to znaczy,ze w konc zaczniemy miec wiecej spedzonych w rodzinnym gronie chwil i wszystko bedzie na spokojnie, bez nerwacji i radosne?:)

Bardzo spokojny dzień, z miłą rozmową z miłym człowiekiem późnym popołudniem :)

miło i rodzinnie

Spokojnie, miło, leniwie :)

Ja to chyba będę cały dzień spała, bo po południu zdrzemnęłam się kilka godzin:) A poza tym zdrowo, wesoło i miło u nas, więc reszta może być.

Dokładnie jak u nas. Lekkie spięcie z M. troszkę uaktywniło dzionek :) 

u nas na spokojnie i wesoło, oby przez cały rok:)

I u mnie rownież.Nie mam nic przeciwko temu,zeby taki był rok 2012.

Wstałam wcześniej niż zwykle..to znaczy że cały rok będę tak wstawać....Kiedy ja się wyśpię?Przesiedziałam cały dzień w domu...z mężem się nie kłóciłam,ba nawet mi obiadek ugotował....jak tak ma być cały rok to się piszę:)

Tylko te wstawanie nie bardzo:)

to bedzie mega spokojnie!:)

Ja zabobonna nie jestem ale własnie to powiedzenie mi się często sprawdza, bardzo! Dlatego sobie zaplanowałam i zgodnie z planem: spaliśmy do południa! Pyszne domowe jedzonko przez cały dzień, dużo zabawy z Synkiem, cały dzień tylko we dwoje, na spokojnie, wyłaczyłam telefon i skupiałam się na zabawie z dzieckiem i własnych przyjemnościach (robótka na drutach itp.).

A do tego własnie jestesmy na etapie odpieluchownaia dziecka i wczoraj Synek miał cały dzień suche majteczki - czyli na pewno w tym roku się uda :-)

U mnie niestety zaraz po północy mąż wszczął awanturę.Przepłakałam cały nowy rok więc jeśli ma być taki cały rok to ja dziekuję , wypisuję się

Ja dwa lata temu pokłóciłam się w nowy rok z moim narzeczonym. Cztery miesiące później zerwałam zaręczyny i rozstaliśmy się. Jak mówię - zazwyczaj się u mnie to sprawdza.

Pospaliśmy sobie dłużej, więc jest nadzieja na przespany rok :))) Potem msza, obiad u Teściów (nie wiem czy chciałabym się u Nich stołować cały rok) i powrót do domu.

Ogólnie było miło i przyjemnie. Ale brzuch mnie bolał więc mogłoby być lepiej.

My w Nowy Rok wstaliśmy około 10. Nocowaliśmy u siostry Grześka, bo u niej był Sylwester. Zjedliśmy śniadanko, porozmawialiśmy i trochę sobie pograliśmy. Około 17 odwiedzilismy Grześka mamę i ciasta pojedliśmy. Potem przyjechałam do domu, za chwilę mama z siostrą i bratem  wróciła od cioci i babci, zjedliśmy kolacje, wypiliśmy po lampce wina, porozmawialiśmy, a potem poszliśmy spać;)

Nie wierzę w to, bo zdarzały się bardzo złe rzeczy 1 stycznia, a rok potem był w gruncie rzeczy dobry.

Wczoraj spaliśmy do 10, potem obiadek, mąż trochę przy kompie, Julcia grzeczna, a popołudniu byczyliśmy się przed tv i oglądaliśmy bajki:)

u mnie było rodzinnie i leniwie, trochę imprezowo ;)