Co prawda w dzisiejszych czasach bardzo często trudno jest odróżnić nieletniego od pełnoletniego, ale gdybyście byli świadkami sprzedaży alkoholu lub papierosów osobie, co do której mielibyście podejrzenie (albo mielibyście pewność, bo np znacie tą osobę), że jest nieletnia, zareagowalibyście? Czy stwierdzilibyście, że to nie Wasza sprawa? A jeśli byście zareagowali, to w jaki sposób? Zwracając uwagę sprzedawcy? Zaczepiając owego nieletniego?
Moja młodsza siostra (15l) ostatnio stwierdziła, że zakup alkoholu przez jej rówieśników (tak, tak bo co złego to nie ona ), to pestka, o dowód w sklepach bowiem rzadko pytają. A jak zapytają w jednym sklepie to się idzie do drugiego sklepu. Tylko najważniejsze, to żeby w sklepie nikogo innego nie było. Bardzo mnie to zbulwersowało, ale tak sobie myślę, że gdybym była świadkiem takiej sytuacji, to nie wiem czy by mi nie zabrakło odwagi, żeby zwrócić uwagę sprzedającemu
Co innego anonimowo. Kiedyś zadzwoniłam na policję, widząc jak barmanka podaje kolejne piwa 16latkom (miałam pewność, że mają po 16 lat, bo osobiście znałam te osoby). Policja przyjechała dopiero po 45 minutach, dopiero po drugim (troszkę ostrzejszym) telefonie, tak jakby w ogóle ich ta sprawa nie zainteresowała :/
A Wy? Reagujecie? Czy akceptujecie?