Centaurek, z całym szacunkiem, ale lądowanie to proces na który składa się: skorygowanie ścieżki lotu, wprowadzenie danych parametrów lądowania, podejście do lądowania, przyziemienie, kołowanie, hamowanie, zatrzymanie samolotu, sprawdzenie poprawności manewru. Tak to proces lądowania - jestem pilotem i za sterami awionetek siedziałem wielokrotnie. Nie siedziałem nigdy za wolantem samolotu odrzutowego, ale procedura lądowania jest zawsze jedna. Komenda z wieży: Horyzont nakazuje przerwanie lądowania, a odejście przerywa ten proces. O czym Ty mówisz - jak klapy nie były ustawione w pozycji lądowania, skoro byli kilkanaście metrow nad Ziemią, owszem, po wciśnięciu przycisku "odejście" klapy natychmiast się chowają, a lotki statecznika poziomego na ogonie wychylają w górę poprzez przestawienie trymera! Piszesz, że były ustawione na podejście i odlot - to spzeczne pojęcia! Jak mogą klapy być ustawione na podejście i odlot - nie ma czegość takiego, hahaha ;)... Mogły byc ustawione w pozycji odejścia, czyli pozycja wznoszenia. Taki samolot nie jest w stanie odejść z tak niskiej wysokości - ale o tym juz pisałem...
...odnośnie Boeinga LOT-u... Poczytaj o systemie awaryjnego wypuszczania podwozia w tej konretnie maszynie... Do tego każda maszyna ma swój skrypt opisujący proceduy awaryjne - w tym przypadku podwozie wysuwa się grawitacyjnie... Ale w określonych przypadkach się jej nie stosuje bo zamki blokujące mogą nie zaskoczyć - siła spadku goleni z kołami może być zbyt mała - a to koniec. Nie ma możliwości powtórzenia tego manewru, bo one się nie schowają same kiedy nie działa hydraulika... Wtedy prawie pewne jest, że doszło by do rozerwania poszycia samolotu i tragedii mniejszej lub większej w skutkach...
Pomijając to wszystko nie róbmy idioty z człowieka, który dzięki swojej rozwadze i wiedzy uratował życie 231 osób, ludzie! Udowodnijmy, że jesteśmy wdzięczni i inteligentni. Nie macie pojęcia jaki stres w takich sytuacjach przeżywa pilot, każdy lot, to ogromna odpowiedzialność i presja!
Bezpiecznik był wyciśnięty, to fakt i to mogło przyczynić się do tego, że Ci ludzie żyją. Przypominam, że to bezpiecznik systemu awaryjnego wypuszczania podwozia, a nie procedury standardowej!