Ostanio mam wrażenie że moje małżeństwo to czyta formalność. Jednak jako ojciec mąż sprawdza się w 100%. Czy to taki okes? Czy nie można mieć wszystkiego po prostu?
23 października 2011 17:37 | ID: 666475
Można mieć i to i to... Może macie trudny czas...
23 października 2011 17:44 | ID: 666480
Możliwe, możliwe!
Pogadaj z Mężem, może to tylko nudna codzienność doskwiera Waszemu związkowi
23 października 2011 18:06 | ID: 666510
Jak najbardziej mozliwe mozna miec i super opiekunczego tate, ktory spelnia sie w roli swietnie i mozna miec cudownego partnera, ktory cie wspiera, smieje sie z toba...ale na to wsyztsko trzeba rozmow, rozmow i jeszcze raz rozmow:)...tez mialam taki czas z mezem kiedy schodzilismy sobie z drogi ale postanowilam,ze tak nie moze byc bo problem sie powiekszal a nie likwidowal, zawsze przy sniadaniu,albo kolacji w zaleznosic od mozliwosci zagaduje meza o to jak minal dzien, co robil, jak sie czuje od tak prosta rzecz a potrafi zdzialac cuda:)
24 października 2011 00:01 | ID: 666746
Jak się dowiem to odpowiem :)
24 października 2011 00:08 | ID: 666748
Można, ale trzeba nad tym pracować
24 października 2011 04:44 | ID: 666789
w kazdym zwiazku zdarzaja sie lepsze i gorsze chwile, ale tylko dobra wspolna wspolpraca moze je poprawic:)
24 października 2011 08:05 | ID: 666823
w kazdym zwiazku zdarzaja sie lepsze i gorsze chwile, ale tylko dobra wspolna wspolpraca moze je poprawic:)
a co głównego pytania?:)
24 października 2011 08:06 | ID: 666825
w kazdym zwiazku zdarzaja sie lepsze i gorsze chwile, ale tylko dobra wspolna wspolpraca moze je poprawic:)
a co głównego pytania?:)
myślę ze jak najbardziej tak! Aczkolwiek proste to nie jest, ale praca praca i jeszcze raz praca, az wypracuje sie pewne "normy" :)
24 października 2011 08:37 | ID: 666830
Jak najbardziej mozliwe mozna miec i super opiekunczego tate, ktory spelnia sie w roli swietnie i mozna miec cudownego partnera, ktory cie wspiera, smieje sie z toba...ale na to wsyztsko trzeba rozmow, rozmow i jeszcze raz rozmow:)...
potwierdzam, dialog w małżeństwie to podstawa, więc po prostu powiedz mężowi o swoich odczuciach
24 października 2011 10:39 | ID: 666905
rola partnera i rola ojca, niby dwie różne ale w rzeczywistości rodziinej realnie zazębiające się role. Chyba tylko wtedy osiąga się pełny komfort? Może to tylko taki czas nieciekawy u Was? Spróbujcie odszukać w rozmowach to , co zawieruszyło się między codziennymi, ludzkim, często prozaicznymi problemami. I powiedz STOP chandrze;) Musi się udać;)
24 października 2011 12:59 | ID: 666968
Oj może, może - mój jest taki i to baaardzo
24 października 2011 16:04 | ID: 667075
Można mój maż jest super tata. Mężem też jest super.
24 października 2011 18:00 | ID: 667144
w kazdym zwiazku zdarzaja sie lepsze i gorsze chwile, ale tylko dobra wspolna wspolpraca moze je poprawic:)
Frucia ma racje raz bywa lepiej, raz gorzej w kazdych relacjach miedzyludzkich, widocznie macie ciche dni porozmawiajcie szczerze i powinno byc lepiej:)
24 października 2011 20:14 | ID: 667266
Ostanio mam wrażenie że moje małżeństwo to czyta formalność. Jednak jako ojciec mąż sprawdza się w 100%. Czy to taki okes? Czy nie można mieć wszystkiego po prostu?
Czuję ddokładnie to same. Nasze problemy zaczęły się, gdy Pola miała około 6 miesięcy.I trwają do dziś...Ale wiesz co?Kiedyś się tym przejmowałam,ale teraz już się chyba do tego przyzwyczaiłam
24 października 2011 20:18 | ID: 667268
Ostanio mam wrażenie że moje małżeństwo to czyta formalność. Jednak jako ojciec mąż sprawdza się w 100%. Czy to taki okes? Czy nie można mieć wszystkiego po prostu?
Czuję ddokładnie to same. Nasze problemy zaczęły się, gdy Pola miała około 6 miesięcy.I trwają do dziś...Ale wiesz co?Kiedyś się tym przejmowałam,ale teraz już się chyba do tego przyzwyczaiłam
24 października 2011 20:51 | ID: 667296
Ile bowiem można rozmawiać, tłumaczyć, naprawiać, starać się...?Do porozumienia potrzeba chęci obojga partnerów...A mój partner jej nie wyrażał przez naprawdę długi czas...
24 października 2011 20:58 | ID: 667304
Można, ale trzeba nad tym pracować
Myślę podobnie.
24 października 2011 22:58 | ID: 667424
Ja ostatnio nie jestem najlepszą osobą do radzenia. Sama mam straszny mętlik. U mnie było bardzo zle jeżeli chodzi o nasze relacje i nie zawsze był takim ojcem jak powinien. Związek przypominał walke człowieka na korridzie a mimo wszystko łzy płyną gdy pomyślę o tym człowieku który jest szczęśliwy jak na razie z kimś innym.
24 października 2011 23:27 | ID: 667449
Można, ale trzeba nad tym pracować
Myślę podobnie.
Ja "pracuję" nad tym od ponad 30 lat... a efekty oj widać, widać
25 października 2011 18:45 | ID: 668015
Można, ale trzeba nad tym pracować
Myślę podobnie.
Ja "pracuję" nad tym od ponad 30 lat... a efekty oj widać, widać
Oliwka podziwiam za determinację:)
Ile bowiem można rozmawiać, tłumaczyć, naprawiać, starać się...?Do porozumienia potrzeba chęci obojga partnerów...A mój partner jej nie wyrażał przez naprawdę długi czas...
Wiem co czujesz:]
Ja ostatnio nie jestem najlepszą osobą do radzenia. Sama mam straszny mętlik. U mnie było bardzo zle jeżeli chodzi o nasze relacje i nie zawsze był takim ojcem jak powinien. Związek przypominał walke człowieka na korridzie a mimo wszystko łzy płyną gdy pomyślę o tym człowieku który jest szczęśliwy jak na razie z kimś innym.
Asiula
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.