Jak w tytule.
Partnerzy rozstają się.
Czy jest możliwe, aby pozostali w przyjaźni? Czy nie będzie przeszkadzać drugiej stronie to, że były ma nowego partnera/partnerkę?
2 października 2011 15:13 | ID: 650152
Według mnie nie, ale różnie bywa.
2 października 2011 15:26 | ID: 650154
Nie!!! Przecież jedna ze stron zerwała związek. I była ku temu jakaś przyczyna. I druga strona ma żal. Więc na pewno czuje się skrzywdzona. Może jak minie kikadziesiąt lat i oboje będą dużo starsi i zapomną dlaczego zerwali, to może zostaną przyjaciółmi.
2 października 2011 16:24 | ID: 650166
Nie wyobrażam sobie takiej opcji . Skoro się rozstaliśmy - była tego jakaś przyczyna i trudno w takiej sytuacji o przyjaźń ...
3 października 2011 05:19 | ID: 650411
Hmmm...
Kiedys powiedziałabym ze nie.
Teraz moge smiało powiedziec tak.
I to jest naprawde szczera przyjazn, bez podtekstów.
3 października 2011 07:43 | ID: 650453
Hmmm...
Kiedys powiedziałabym ze nie.
Teraz moge smiało powiedziec tak.
I to jest naprawde szczera przyjazn, bez podtekstów.
Ale uważaj Juicy!!! Bądż ostrożna i trzymaj tę przyjaźń na wodzy.
3 października 2011 08:27 | ID: 650483
Ja mam zbyt przykre doświadczenie z rozstaniem i w moim przypadku raczej na przyjaźń raczej szans nie było najmniejszych. Sprawa otarła się o Sąd i Policję, bo do gościa nie docierała wiadomość, że nie chcę go więcej widzieć.
3 października 2011 08:30 | ID: 650485
Hmmm...
Kiedys powiedziałabym ze nie.
Teraz moge smiało powiedziec tak.
I to jest naprawde szczera przyjazn, bez podtekstów.
Ale uważaj Juicy!!! Bądż ostrożna i trzymaj tę przyjaźń na wodzy.
Wiem Wandziu co masz na mysli, ale... tutaj nie ma nawet cienia szansy na jakakolwiek inna relacje, chociazby ze wzgledu na dzielace km ;)
Ja mam zbyt przykre doświadczenie z rozstaniem i w moim przypadku raczej na przyjaźń raczej szans nie było najmniejszych. Sprawa otarła się o Sąd i Policję, bo do gościa nie docierała wiadomość, że nie chcę go więcej widzieć.
Ojej...To straszne... Przykro mi Anus
3 października 2011 09:15 | ID: 650513
Podziwiam tzw. rodziny patworkowe, ludzie się dogaduja spotykają dla dobra dzieci to wspaniale dojrzale zachowanie. myslę że to jest łatwiejsze w związkach gdzie obie strony dochodzą do wniosku że nie chcą być azem, bo tam gdzie jedna strona nadal kocha jest to ciężkie, ale znam ludzi ktorzy potrafią się po ludzku dogadywać a dzieci wtedy wiedzą że moga liczyć i na tatę i mamę. Mi osobiście ciężko by było zostać przyjaciołką przynajmniej na początku ale starałbym się by nasze relacje były zdrowe, ale nie zawsze się da.
3 października 2011 09:19 | ID: 650519
Przyjaźń odpada w 100%.Mój były chłopak mieszka na przeciwko mojego męża;)i jedyne co Nas łaczy to Cześć i Pa.
3 października 2011 09:19 | ID: 650520
Podziwiam tzw. rodziny patworkowe, ludzie się dogaduja spotykają dla dobra dzieci to wspaniale dojrzale zachowanie. myslę że to jest łatwiejsze w związkach gdzie obie strony dochodzą do wniosku że nie chcą być azem, bo tam gdzie jedna strona nadal kocha jest to ciężkie, ale znam ludzi ktorzy potrafią się po ludzku dogadywać a dzieci wtedy wiedzą że moga liczyć i na tatę i mamę. Mi osobiście ciężko by było zostać przyjaciołką przynajmniej na początku ale starałbym się by nasze relacje były zdrowe, ale nie zawsze się da.
Moi rodzice się rozstali. Gdy coś trzeba załatwić z dziećmi kontaktują się ze sobą. Gdy Młody był w szpitalu nawet razem do niego jeździli. Ale wiem ile to moją mamę kosztuje...
3 października 2011 09:33 | ID: 650541
Wszystko zalezy od ludzi. Osobiscie, przyjaznie się z bylymi partnerami, procz jednego. I naprawde są super przyjaciolmi czy doradcami zyciowymi. W koncu znaja mnie z zycia codziennego, wiedza jaka jestem.
Co do nowych zwiazkow i partnerow, na pewno na poczatku jest troszke dziwnie, ale przechodzi i nie przeszkadza to w dalszych relacjach.
3 października 2011 09:45 | ID: 650559
Ludzie są różni. Osobiscie nie doświadczyłam czegoś takiego, ale znam przypadki, gdy partnerzy mimo rozstania żyją w przyjaźni. I to jest fajne:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.