Pytanie jak w temacie. Jako dzieci mieliście dużo swobody, czy wszystko wyznaczone było jak w zegarku? Ja w stosunku do innych dzieci miałam mnóstwo swobody i "wolną rękę" praktycznie we wszystkim. Paradoksalnie, zazdrościłam innym dzieciom zainteresowania ze strony rodziców i systemów kar. Mną nikt się nie interesował, robiłyśmy z siostrą co chciałyśmy, wracałyśmy o której chciałyśmy, nikt nas za nic nie karał, bo nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy. Tak samo było zarówno we wczesnym dzieciństwie, jak i później, kiedy byłyśmy z siostrą nastolatkami. Raz pamiętam pojechałyśmy z koleżankami na Inwazję Mocy (imprezy organizowane swego czasu przez RMF) do miejscowości położonej o kilkadziesiąt kilometrów od domu, spałyśmy u kolegi, nie wróciłam na noc i nikt nawet nie zauważył :). Dodam, że miałam wtedy 16 albo 17 lat, nie pamiętam dokładnie. Smutne trochę, ale nie było źle.
A jak to było u Was?