W ciąży moje włosy pięknie zgęstniały, wzmocniły się. Niestety od jakiegoś miesiąca strasznie mi wypadają. Znów zrobiły się cieniutkie i słabiutkie. Po każdym prysznicu wyciągam z odpływu sporą ich garść :( Wszędzie ich pełno, ciągle Szymkowi z rączek muszę je wyciągać.
Słyszałam, że wypadanie włosów po porodzie to raczej normalna sprawa, nic nadzwyczajnego, ale może macie jakieś sprawdzone sposoby, żeby je wzmocnić? W środę idę do fryzjera, zastanawiam się, czy by ich nie podciąć jakoś krócej, może to je jakoś wzmocni? A może znacie jakieś odżywki, czy maseczki, które by pomogły?