Znalazłam w sieci ciekawe info. I przyznam, że nigdy nie przyszło mi do głowy zważyć koszyczka, na którym pisze, że ma wagę 1kg...
Zachęcony "superofertą" w Lidlu uznałem, że kilogram jasnych winogron za 3.77 zł, to co najmniej niezła oferta i takowe pudełko postanowiłem włożyć do koszyka (dobra, tu trochę zmyślam – wózka nie brałem, a jak wieść gminna niesie Lidl koszyków nie posiada).
Moja wrodzona czujność nakazała mi jednak postawić ów kilogram owoców na sklepowej wadze. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że kilogram winogron w Lidlu waży w porywach do 70 dag. Sprawdziłem trzy opakowania – jedno miało nieco ponad 0.7, drugie 0.65, a trzecie, ze zdjęcia, 0.62 kg.
Zainteresowani finałem historii niech wiedzą, że nie wzywałem kierownika sklepu, ani nie awanturowałem się z personelem. Ot, poszedłem do Netto (którego ceglaną budowlę widać w tle pierwszego zdjęcia) i tam zakupiłem nieco ponad kilogram winogron na wagę. Co prawda ciemnych, ale tam płacąc 3.99 mam kilogram, a nie 60 dag.